Z tymi premierami październikowymi to lekka przesada, jeśli to ma być na ostatni dzień tego miesiąca, to i tak wcześnie niż listopadzie nikt tego komiksu nie odbierze. Ale ja tu nie o tym...
Będzie o komiksie który tutaj na forum przeszedł bez większego echa (tak wiem został wspomniany 3 razy - zaledwie) i wielki to błąd, bo to jedna z lepiej narysowanych pozycja jak się ukazała w tym roku, a mówię tu o komiksie „Twierdzi Pereira”. Po mimo osadzenia fabuły w konkretnym momencie historii w Portugalii w roku 1938, to jest to opowieść o zmaganiach podstarzałego dziennikarza z samym sobą i samotnością. Zarys historyczny, który jest przedstawiony jest tylko pretekstem do wejrzenie w głąb psychiki człowieka targanego sprzecznymi emocjami, który chciałby coś zrobić w obliczu sytuacji społeczno-politycznej w swoim kraju (a ma taką możliwość), ale większość czasu usprawiedliwia przed samym sobą za swój brak zaangażowania. A sposób w jaki to jest przedstawione jest jednym z ciekawszych rozwiązań fabularnych z jakim można się spotkać w komiksie. Dopiero poznanie młodego człowieka zburzy porządek i ład w jakim funkcjonuje i da mu motywacje do działania.
Rysunki prezentują się świetnie, nieco szkicową kreskę uzupełnią bardzo dobrze dobrane wyraziste kolory, które nie zawsze ściśle pokrywają się z konturami, co powoduje, że całość wypada bardzo żywiołowo. Także sposób narracji jest pomysłowy, kiedy autor rezygnuje z standardowych dymków myślowych na rzecz pokazania obrazem o czym myśli główny bohater.
Zdecydowanie polecam sięgnąć po ten tytuł. I w sumie to muszę podziękować panu Sidorkiewiczowi, który namówił mnie do zakupu tytułu.