niestety obowiązuje tutaj twarde prawo rynku i rachunek ekonomiczny
Jednak jak się patrzy na wysprzedaże poniektórych wydawnictw - to naprawdę zastanawiam czy w takich przypadkach obowiązuje twarde prawo rynku i rachunek ekonomiczny.
tutaj raczej postawiłbym na oszczędności związane z magazynowaniem itp, takie czyszczenie magazynu i próba odzyskania jakiejkolwiek ilości pieniędzy z zalegających nadmiarów,
to takie trochę chyba takie rozpaczliwe poszukiwanie pojedyńczych złotówek raczej jest
Tak samo każdy człowiek wybiera sobie swiadomie zainteresowania; komiksy lub samochody. Tylko dlaczego dla wydawców komiksów wPolsce to nie jest jednak PROSTE
Owce się strzyże a nie drze z nich skóre - jak to ma miejsce w Polsce. To jest tylko zartobliwe porównanie a nie chęc obrażenia polskich komiksiarzy.
jużem keidyś napisał jakoś tak:
uno:
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,435373.html (połowa objętości, i do tego co może zabrzmieć dziwnie, załoze się, że i nakład i zaintersowanie wieksze niż komiksami)
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,404207.html
(objętość mniejsza, a pewnie każda słuchaczka Radia Mryja ma to na swojej półce i dodatkowo na stryszku, czy gdzieś w sofie schowane kilka egzemplarzy dla wnuczków i innych członków rodziny, na prezenty)
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,389025.html
(coś zblizonego objętosciowo i edytorsko (chyba), tylko, że taki album kupia studenci ASP i wiele innych osób, a komiks ? grupka zapaleńców ;P)
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,322887.html
(sami wiecie, objętość blablabla i ile osób gotuje i zaprasza przyjaciół w stosunku do osób, ktore kupuja komiksy)
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,431916.html
(a tutaj jeszcze jaka potężna korporacja stoi za wydaniem albumu, więc nakład też zgaduje że większy)
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,315225.html
(no ok, tutaj troszke objętość większa, ale skala myslę że podobna)
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,436204.html
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,481326.html
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,437744.html
więcej nie będę szukał, bo się mi nie chce
to tak wzgledem sprawdzenia, czy to te komiksy takie drogie, czy po prostu tak u nas wygladają ceny, bo nie sadze, żeby wydawcy byli chciwymi draniami, którzy maja w garazu kilkanaście HAMMERów, Lexosów, czy też Bentleyów, tak wyglada rynek i nie ma co biadolić,
nie ma na szczeście przymusu kupowania tych komiksów, można kupic cos Timofa (tylko juz przeliczając cenę na objętośc itp, nie wiem czy nie wychodzi drozej jednak), mozna kupic coś od wydawnictwa widma, póki co, może za miesiąc czy dwa to widmo zniknie, zostanie tylko wydawnictwo, mozna kupować Essy (tylko też się dziwię, że tutaj nikt nie narzeka, bo przecież też to cios dla portfela spory, a jednak tylko czarnobiałe i kredowego papieru nie ma itp, więc dlaczego tutaj nie ponarzekać,
taki mamy rynek, kiedyś było więcej komiksów, były tańsze, to sie tez nie podobało, o czym swiadczą wyniki sprzedazy, teraz wydawcy musieli sie przystosować do potrzeb rynku i widocznie jest to jedyna droga aby utrzymac się na tym naszym poletku,
i tak
więc wątpie żeby ktoś zdzierał cokolwiek z kogokolwiek
Bo jesli nawet na forsę pracujesz cięzej - to nie sądze jednak ze możesz kupic wszystkie komiksy, które sa warte kupienia w Twojej ocenie. Ja tez do biednych nie naleze - ale jednak musze ustalac sobie plan zakupów.
Bo majac do wyboru pomiedzy książką a komiksem za 150 zł - wybiore ksiazkę. A w przypadku komiksu zabawię się Apacza ( pomimo że bardzo czegos takiego nie lubię). A komiksowy tytuł będę starał się upolowac okazyjnie.
a tutaj Cię zaskoczę, bo faktem jest że co miesiąc mam właściwie wszystko co ukazuje się na naszym rynku (prócz mang
), faktem jest, że częściowo otrzymuje egz recenzenckie, więc może nie ma się czym chwalić wcale, ale po 1 nie zawsze tak było, i udawało sie jednak wygospodarować kilka złotych na takie hobby a po 2 nie wszystkie wydawnictwa dają egz recenzenckie w związku z czym dalej trzeba targać hajs w kieszeni,
żeby jeszcze Cię jeszcze zaskoczyć, dodatkowo kolekcjonuje figurki takie różne, na której też starcza mi pieniędzy,
nie wiem, ja nie uważam, żebym zarabiał więcej niż inni, zarabiam całkowicie normalnie, wydaje też na rachunki, jedzenie i inne takie tam, niepotrzebne
rzeczy, ale nie biadole, że moje hobby przerasta mozliwości mojego portfela, choć faktem jest,m że gdybym sobie policzył roczne wydatki na komiksy i figurki to pewnie zdębiałbym