ba, to jest całkiem fajna seria. Walki są przepiękne, Sheryl jest urocza, nawet Ranka jest przyjemną postacią - sęk w tym, że Sheryl traci mózg dla Alto i zachowuje się jak rozpieszczona nastolatka, zaczyna zazdroscić Rance sukcesów, do których sama ją dopingowała, z pięknej, niezależnej, przebojowej kobiety robi się baba, która "słabnie" w pobliżu męskiego ramienia, "nagle" wpada na wspaniały pomysł żeby pójść na spacer/nauczyć się latać/wypłakać się przy tym nieszczęsnym Alto, zupełnie bez sensu uśmiercają ni z gruszki ni z pietruszki fajną postać, podczas gdy taka, która powinna umrzeć cudem przeżywa... zaczynają stosować tanie chwyty w stylu "jestem słodką piosenkarką, polecę na linię frontu i piosenką powstrzymam walki"... nie, nawet te parę doskonałych odcinków (głównie tych, gdzie były walki) nie spłucze ze mnie ogólnego niesmaku.
Anfanie, obejrzyj całość a potem oceń, bo oceniać po paru odcinkach to głupota :P