Seria nie ma zakończenia chyba dlatego że mangi jeszcze nie skończyli a twórcy nie chcieli się bawić w fillery i wybrali przerwę.
Co do samej serii, początek i zakończenie trzyma poziom, środek był najsłabszy. Momentami nie wiedziałem czy kręcą fillery czy odcinki na podstawie mangi. Bohaterowie byli nieciekawi i było ich mało jak na serię 103 odcinkową, fabuła też nie powalała. Jedyny ciekawy moment który pamiętam do dzisiaj to walka kapitanów pod koniec. Szkoda że nie dostali oni więcej czasu antenowego.
Jeżeli chodzi o tasiemce to seria przegrywa szybciej niż gołota z naruto czy bleachem.
Co ty za bzdury piszesz. Anime było ciekawe w 80% odcinków.
100 odcinków to żaden tasiemiec po pierwsze.
To anime już samą jakością kreski i animacji pokazuje wysoki poziom o doskonałej muzyce już nawet nie wspominając.
Najlepsze była druga połowa i część odcinków z pierwszej.
Bohaterowie to najmocniejsza strona anime. I tak przykładowo Lenale była bardzo fajna. Niestety trochę zachowanie Allena denerwowało. Nienawidzę postaci w anime, które pozwalają się ciągle przezywać i to nie istotne czy to jego mistrz czy jakiś kolega.
Dla mnie to jest tak u japońców głupie, że szkoda pisać.
Co do walki kapitanów to tyle pokazali co i nic, ale można się domyślić że Allenowi i Lenale już niewiele brakuje żeby dorównać w sile generałom.
Bo jak mówili gdy ktoś osiągnie 100% synchronizacji to zostaje generałem.