Próbowałem to obejrzeć, ale odrzuciło mnie po pierwszej OAVce. Durnowaty pomysł na postacie i "nierealistyczne" walki. Tzn. nie wymagam od nich przestrzegania praw fizyki, ale wolałbym, żeby była jakaś równowaga sił, żeby było wiadomo, kto jest gorszy a kto lepszy i żeby lepszy statystycznie częściej wygrywał. A tu ktoś kogoś bije, ktoś wybucha i w sumie nie wiadomo, o co chodzi.
Główna bohaterka była o tyle fajna, że potrafiła z uśmiechem na ustach wykrzykiwać "Proszę pana! Proszę mi oddać książkę!" a jednocześnie próbować delikwenta zabić. Ale była za bardzo świrnięta, w negatywnym sensie. Na Shub-Niggurath, dorosła kobieta powinna choć odrobinę zdawać sobie sprawę z konsekwencji swoich działań. A ona zachowywała się jak dziecko, które chce ciasteczko.
Podsumowując, <anfan-mode>nie wiem, jak trzeba być głupim, żeby to się komuś podobało</anfan-mode>.