Phi...
Hime-chan no Ribbon na przykład
A teraz pomnik poproszę ;p
Pozwolę sobie zacytować moją wypowiedź sprzed roku:Kilka dni temu skończyłem na 18-tym odcinku rewelacyjnego anime shoujo: "Hime-chan's Ribbon". Z reguły unikam serii z tego gatunku, ale przyciągnęła mnie jej wiekowość. Na szczęście seria okazała się nie tylko strawna dla mnie, ale wręcz zostałem przez nią oczarowany. Nie ma tu zbędnego przedramatyzowania jest za to sporo komediowych sytuacji, a wszystko to dzięki znanemu pomysłowi magicznego przedmiotu, który pozwala na transformację (patrz:
"Himitsu no Akko-chan"). Na szczęście tu
główna bohaterka nie jest typową dziewczynką płaczącą z byle powodu, ani też nazbyt dojrzałą jak na swój wiek dzierlatką, jej nie da się nie lubić. Tarapaty w jakie wpada potrafią przyprawić o zawrót głowy i spazmy śmiechu jednocześnie. Zdecydowanie polecam wszystkim zapoznać się chociaż z pierwszym odcinkiem, skoro wielbiciel shounenów tak zachwala shoujo to musi coś w tym być
. Jeśli nie będziecie się nastawiać na skomplikowaną czy osadzoną twardo w realiach naszego świata fabułę, a na czystą rozrywkę na pewno nie pożałujecie poświęconego czasu. Szkoda tylko, że tak ciężko dostać kolejne odcinki, niestety poza Japonią seria nie została zlicencjonowana (w całości fansuby wyszły tylko od jednej grupy, ale są one fatalnej jakości, te 18 odcinków pochodzi od innej, która aktualnie wstrzymała tłumaczenie).