Widać, że ta osoba jest jakaś dziwna gdyż nigdy nie pisałem, że nie ma anime złych. Pisałem jedynie, że fanserwis to nie jest jakaś wada, a ecchi wcale nie muszą być gorsze od anime bez fanserwisu.
To było akurat do mnie - znowu usiłowałem im tłumaczyć, że anime to kultura, a ona nie jest stopniowalana i nikt nie ma prawa jednoznacznie orzekać co jest dobre a co złe, i na tej podstawie obrażać ludzi gustujących w jego zdaniem złych pozycjach.
Poza tym świetna robota, panowie - sam bym lepiej tej dyskusji nie przeprowadził. Nie ma praktycznie co dodawać, choć wypadałoby spunktować tępego i nietolerancyjnego bu... Przepraszam, kolegę Ysengrinna za wyzywanie widzów lubujących się w ecchi od sfrustrowanych seksualnie gówniarzy. Ale mniejsza z tym. Cieszę się że niektórzy wreszcie odrzucili maski obłudy i już nie zasłaniają się wolnością poglądów, subiektywnością recenzji jako gatunku dziennikarskiego i innymi tego typu pierdołami, lecz mówią wprost że ecchi/loli/fanserwisu (niepotrzebne skreślić) nie lubią i nie wyobrażają sobie innego sposobu oceniania jak tylko negatywny. To już faktycznie lepiej żeby Tanuk pozostał ślepy na tego typu produkcje.
2) Tenchi jakbyś był kiedyś w okolicach Sanoka, to daj znać. Masz u mnie piwo i pizze za to, jak zażyłeś redakcję.
Kiedyś się wybiorę.
Szkoda, że nie widziałem ich min, po tym, jak wyszło na to, że teraz muszą popierać Ciebie przeciw własnym redaktorom. Pewnie dlatego poleciały te Ogryzki. Biorąc pod uwagę, że w redakcji jesteś skrajnie niepopularny, to jedyna inna możliwość jaką im zostawiłeś było popełnienie zbiorowego harakiri.
Cała nieprzyjemność po mojej stronie. Zobaczymy jak długo będą w tym konsekwetni. Bo raczej czuję, że szybciutko znowu coś wymyślą, żeby do woli pluć sobie na gatunki których nie lubią, a przy okazji tego na ludzi którzy je lubią.
3) Grisznak imho ma racje. Plecie bzdety, jak to Grisznak, ale ma racje. Ta recenzja nigdy nie powinna zostać opublikowana. Nie dlatego, że chwali lolikon, incest czy włosy łonowe, ale dlatego, że jest zwyczajnie zła. Jest niedojrzała, słabo napisana i nijak nie wynika z niej dlaczego to anime jest (cytując tanukową skalę ocen) "Bardzo dobra seria - zalet sporo, niewiele istotnych wad. Coś ją wyróżnia, i to dość znacząco. Oglądać!". Autor dorośnie (niekoniecznie wiekowo, ale warsztatowo-recenzencko) i będzie się wstydził tego tekstu.
Owszem, recka Diablo była słaba. Ale prześledź bieg tej dyskusji na forum - zaczęło się ewidentnie od tego, że jak można tak dobrze ocenić incest. Dopiero po przywołaniu do porządku przez moshi_moshi niektórzy się zreflektowali i zaczęli wysuwać zarzuty pod adresem recenzji.
Za to pierwsza recka Mitsurugiego jest całkiem niezła - chociaż jeden poszedł po rozum do głowy i zrozumiał, że fakt lubienia przez kogoś ecchi/loli/fanserwisu wcale nie czyni go gorszym w stosunku do reszty fanów.
Edit: z głupia frant zajrzałem
tam gdzie nie powinienem i aż oczy przetarłem, bo wydawało mi się że śnię. A potem spadłem ze stołka. Autentycznie. Może i jestem nienormalny, zboczony, i co tam jeszcze kto chce. Ale przynajmniej potrafię odróżnić zwykłe anime, w którym ze smakiem pokazuje się zbliżenie seksualne dwójki kochających się osób płci przeciwnej od chamskiego pornola. Tak dalej pójdzie, to za niedługo nie będą pojawiały się nawet opisy zwykłych romansów. No bo przecież jak ci bohaterowie mogą trzymać się ręce - o tempora, o mores! Gdzie się podziały jakieś normy etyczne i granice dobrego smaku?
Do wszystkich tanukowców, którzy to przeczytają, prośba: przekażcie poniższe słowa reszcie redakcji, bo mojego posta jak zwykle skasują. A brzmią one następująco: ZAMKNIJCIE SIĘ WSZYSCY RAZEM W KLASZTORZE, PÓKI JESZCZE TE ZŁE FANSERWISOWE REGULARNE PORNOSY NIE SKRZYWIŁY DO KOŃCA WASZEJ BIEDNEJ, JUŻ I TAK STRASZLIWIE ZMALTRETOWANEJ PRZEZ NADMIAR LOLI I BIELIZNY PSYCHIKI, ZAMIAST PSUĆ ZDROWIE NORMALNYM, ZDROWYM LUDZIOM LUBIĄCYM OD CZASU DO CZASU POŚWINTUSZYĆ. Koniec komunikatu, dziękuję za uwagę. Normalnie same cnotki-niewydymki w tym fapdomie w dzisiejszych czasach, jak babcię kocham. Tylko ciekawe skąd te skaczące i pojękujące śpiwory w sleeproomach na konwentach.