Cykl o Koncepcie, czyli tomy 6-10 przeczytane praktycznie jednym tchem.
Tom o obozie bardzo dobry, ten o smoku trochę pierdoły nie? Już się pogubiłem z tymi wszystkimi bestiami + kto w kogo wchodzi i po co.
Poza tym smok i ci Jeźdźcy Apokalipsy wyglądają trochę kiczowato, nie? Godzilla z drugiego tomu była fajniejsza. Średnio mu wychodzą te potwory. Lepiej radzi sobie z robotami.
Potem Tunel, najgorszy album Koziorożca ze wszystkich. Bardzo złe kolory (w oryginale też tek wypalają oczy?) i średnia historia, no taki przerywnik.
Ale potem jest ten podwójny, znakomity album! Sterowiec super, krótki komiks o bibliotekarzu lanserze w ciemnych okularach zabawny, ten naszkicowany o trójce świrów znakomity i potem genialne zakończenie. W tomach 9 i 10 świetne kolory, super historia.
Kolory w środku Chińczyków też są rozjaśnione względem oryginału, tak jak okładka?
Oczywiście mam tomy 11, 12, 13 i nie zawaham się ich użyć jeszcze dziś, lub jutro.
Edit.
O kurde, ależ wolta w historii o Koziorożcu! Chińczycy to jeden z najlepszych albumów serii i jest totalnie niekoziorożcowaty. Smarzowski już czytał ten album? Bo chyba mam dla niego scenariusz na dobry film.