Rzuć okiem na film "Między niebem a piekłem" z Robinem Wiliamsem, nie dość, że film zaje*isty, to jeszcze może Ci troszkę pomóc, natchnąć...
A, rzuć jeszcze okiem na obrazy Beksińskiego - tylko nie pal, ani nie zażywaj nic "wzmacniającego" doznania wzrokowe... Koleś miał ciekawe wizje, ufff.