Hmmm... A jak się uzyskuje wodór?
Bo wydaje mi się, że również są to jakieś skomplikowane reakcje, które nie mają pozytywnego wpływu na środowisko... ale nie mędrkuję, bo nie wiem dokładnie
A teraz delikatny off-top, chociaż w miarę spójny z tematem:
Musimy zbudować windę kosmiczną, inaczej loty kosmiczne zawsze będą tak drogie, jak teraz.
Co dokładnie rozumiesz przez słowo winda kosmiczna i jak to ma działać?
No i jak ma wytrzymać w atmosferze przynajmniej te kilka lat?
Tak samo uważam, że latająca bomba to średnio dobra recepta na ekspanję wszechświata, ale wydaje mi się, że dobrze byłoby np. budować statki kosmiczne już w kosmosie. Wtedy, do pokonania grawitacji, niepotrzebne byłyby silniki i baki o wielkości wieżowców.
A jak w grę weszłyby jeszcze jakieś żagle słoneczne, czy inne "fotono-wyłapywraki", to koszta produkcji szybko zwróciłyby się.
Czekam na krytykę, bo ja tylko sobie to wszystko wyobrażam, a taki ze mnie fizyk, jak z koziej dupy trąba
Pozdro!