Faktycznie Rozbitkowie Czasu to całkiem niezłe sci-fi. Wyszedł, chyba tylko jeden tom co nie...przynajmniej ja mam tylko 1. Wszystko byłoby w tym komiksie cacy gdyby nie te ogromne żaby kojarzące mi się z....Calineczką.....serio właśnie z Calineczką. Jak byłem mały to miałem po tym komiksie koszmary z wielkimi ropuchami w rolach głównych:/