Wiesz, sam się nad tym zastanawiam. Z niewiedzy na pewno nie, bo nigdy nie miałem problemów z ortografią. Z pośpiechu? Raczej też nie, bo nigdy nie wrzucam tekstów zaraz po napisaniu, tylko co najmniej na drugi dzień czytając je wcześniej po kilka razy.
Nie ma czegoś takiego, że napiszę, a za chwile wrzucam. Czytam kilka razy, odkładam tekst i za parę godzin do niego wracam i znów czytam. Najpierw w wordzie, później na stronie, a na koniec jeszcze jako podgląd strony.
Może kwestia nieuwagi, albo jeszcze bardziej coś takiego, że ciężko poprawiać swój tekst. Jak czytam go po raz 10 to już mam go dosyć i przestaje być uważny. Za bardzo też ufam programowi do pisania, że wyłapie błędy (tak było np. w wypadku pierwszego wskazanego przez Ciebie błędu). Wiem, że tak się nie pisze, ale ni zwróciłem uwagi, bo word mi go nie podkreślił :/ Wiem, że powinienem sam je sprawdzać i po dzisiejszym mam już nauczkę na przyszłość.
I tak teraz już jest o wiele lepiej, bo jak czytam swoje pierwsze blogowe teksty to, aż się chwytam za głowę.