Najgorsze jest to, że choroba toczy nie tylko DD, ale właściwie każdą znaczącą markę w Marvelu. Avengersów, mutantów, Pająka... A przecież jeszcze nie tak dawno można było wręcz przebierać w ciekawych rzeczach! Przegapiłeś to, co działo się w kosmosie? Proszę bardzo, nadrabiaj zaległości, od "Anihilacji" po "War of Kings". Coś fajnego u mutantów? Choć główne serie ssą, to było fajne "Uncanny X-Force" Remandera. Dużo dobrego robił Kieron Gillen w "Journey Into Mystery", było "X-Factor" Petera Davida, "Fantastic Four" Hickmana, naprawdę sporo dobrego materiału z różnych bajek. A teraz? Szkoda gadać...