Taka jest też rola tekstów traktujących o starszych komiksach.
Taką samą maksymą kierowałem się tworząc cykl "Prehistoria" w KZet
Swoją drogą chętnie poznałbym Twoją opinie o Mieście Milczących Rewolwerów.
Od dawna to mój ulubiony komiks.
To już chyba dużo jak na opinię. Teraz trudno mi wydać bezstronna ocenę. Mam bardzo duży sentyment do tego komiksu. Podobały mi się w nim zarówno grafika jak i zakręcony scenariusz. Poza tym największym atutem tej opowieści jest już może nieco wyświechtany schemat (ale nadal na czasie), pokazanie drogi jaką przechodzi chłopak (typ "mięczaka"), aby stać się prawdziwym "mężczyzną". Jak czytałem ten komiks byłem nastolatkiem, niezbyt wysportowanym... i takie opowieści porywały mnie bez reszty (podobnie jak zaczytywałem się w opowieści "Konus" z Relaxu
). Trudno mi powiedzieć co powiedziałbym teraz, jeśli czytałbym pierwszy raz ten komiks, mając na swoich barkach tysiące innych przeczytanych opowieści rysunkowych.
Według prowadzonej przeze mnie listy, to był 119 komiks w mojej powstającej kolekcji...