Krzysiek Tymczyński dalej znęca się nad "starym" Image i tym razem padło na największego klasyka tamtego okresu.
Pod koniec poprzedniej odsłony Z archiwum Image obiecałem, że do końca istnienia rubryki pojawi się już tylko jedna pozycja, którą będę odradzać jeszcze mocniej, niż bardzo słabe moim zdaniem mini-serie „Violator” oraz „Violator vs Badrock”. Dziś postanowiłem, że lepiej mieć to już za sobą i wziąłem na tapetę komiks, który jest kwintesencją kiczu lat 90-tych ubiegłego stulecia. Jest to seria tak zła, że aż chce się ją posiadać w swoich zbiorach, by móc pokazywać dzieciom i wnukom jak mocno zmieniło się Image Comics.
http://kolorowezeszyty.blogspot.com/2014/09/1740-youngblood-1.html