Biorąc pod uwagę, że Relax od PCA nadal się ukazuje, to znaczy, że w miarę sporo osób go kupuje, więc już przez samo to jest trochę zaskakujące, że nikt nie skusił się na opisanie swojego nabytku.
Bo opinie na Gildii przy obu liniach wydawniczych wyglądają bardziej na wojnę trolli, niż wiarygodne informacje.
Chyba że faktycznie zła opinia właściciela odnośnie skłonności do procesowania się, odstrasza potencjalnych recenzentów i blogerów przed opisaniem czasopisma bez zgody wydawcy.
Tu akurat się nie orientuję jak to jest.
Czy jak pokażecie zawartość komiksu i napiszecie, że jest beznadziejny, to coś Wam (Severan, Motyl, eridraven) realnie za to grozi?