Czy Wy też, kiedy coś Wam się uda, uznajecie to za dobrą okazję by nagrodzić się komiksem? Albo sześcioma?
Oba powyższe komiksy olałem po pierwszym starciu, czas na drugie podejście. Locke & Key master Edition wygląda śliczniusio.
Niestety Preacher jak zajrzeć pod obwolutę, to szału nie robi jakością wydania...
I żeby nie było, że nie wspieram polskiego komiksu.
Kurde, zupełnie bez superhiro. Na szczęście Ms. Marvel jest w drodze i znów uratuje sytuację. Hurra dla Ms. Marvel!