Może i wyjdzie, ale po co tyle czekać? Coraz bardziej robię sie niecierpliwy, coraz częściej mam oryginały. Mniej stresu związanego z tłumaczeniem lub jakością druku.
Starcek, świetny wybór. Gdybym mial wskazac najgłośniejszego spośród pokutujących duchow niedokonczonych serii z pewnością bylby to Ghost of 100 Bullets, przy ktorego skowytach nawet okrutne zawodzenia Bagiennika sa niczym rebionoka slodkie kwilenie. Mam ogromna nadzieje, ze Egmont sie za to wezmie, i to w odpowiedniej dla tego tytułu formie wydawniczej, w ramach starszych rzeczy z Vertigo, i to bezposrednio po Y. Tym bardziej, ze pozycja ta nie nalezy do najprostszych, nie tylko ze względu na mnogość watkow tworzacych dosc zlozona pelcionke fabularna, ale przede wszystkim pod wzgledem jezykowym. Jak juz pewnie Starcek zauwazyles, nie jest to np. Hellboy; Azzarello mocno sie tutaj "lingwistycznie" przylozyl i slang, ktorym operuja niektorzy z bohaterow, wymaga czesto wzmozonej uwagi czytelnika polskiego, nawet tego, dobrze znajacego angielski klasyczny.