Wiadomo, że każda europejska seria jest drukowana w swoim własnym formacie.
A skąd wiadomo? Ja rozstrzały formatowe dostrzegam i w Europie, i w Ameryce.
Na ten przykład u mnie na półce "Blueberry", "Bruce J. Hawker", "XIII", "Asteriksy", "Lucky Luke" i "Smerfy" mają wysokość niemalże identyczną (albumy w miękkiej rzecz jasna trochę niższe niż w twardej).
Z kolei Marvele NOW!, WKKMy z WKKDC, DC Deluxy, Garfieldy w trzech formatach, "Calvin i Hobbes", "Don Rosa Library" i "Star Warsy" wielkości wydań z Dark Horse prezentują bogaty rozrzut parametrów.
Nie uogólniajmy za bardzo, bo można wpaść w pułapkę