Taaaa - tylko akurat w tym przypadku, gdy wszystkie tomiki mają białe okładki, to czerwony pasek w szeregu tomów, bardzo rzuca się w oczy i ewidentnie nie pasuje. Już pomijam to, że Egmontowi znowu się wymyśliło, by zamiast konturowego szkicu na dole, jak przy reszcie, dać w Nieskończoności czarny kwadracik z niewyraźną, małą grafiką. Też to źle wygląda.