trawa

Autor Wątek: "Piekło, niebo"  (Przeczytany 16759 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline graves

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #30 dnia: Maj 01, 2008, 01:56:45 pm »
Ja swoich porażek, w życiu osobistym i uczelniano-szkolnym miałem naprawdę sporo, długo by wyliczać. Ale jakoś nigdy nie należałem od osób, które wtedy spędzały wieczory na lekturze wykwintnej literatury (i pewnie dlatego nie mialem okazji zaznajmić się z Remarkiem  ;-)), szukałem ekspiacji w znacznie mniej kulturalny sposób. I nawet teraz trudno mi je kompensować komiksem, skoro po dziś dzień boję się nawet zajrzeć do mojego "martwych pamiątek grobowaca" i teczki z grafomanią.
Ja od swoich szkolnych porażek uciekałem w świat komiksu lub książek. Mimo, że czytałem całą masę książek, to prawdziwą ucieczkę znajdowałem jedynie czytając komiksy... W szkole było różnie, przeważnie na początku roku sobie leniuchowałem i zbierałem dwóje, a potem musiałem pracować za trzech, aby piątkami je znimalizować do trójki na koniec semestru (wiem, że to było głupie, ale dopiero na studiach polubiłem się uczyć). Jestem w stanie wczuć się w rolę chłopca z "Piekło niebo", jak najbardziej potrafię.  :neutral: Co Cię jednak nie zabije, to Cię wzmocni - jak mówi przysłowie :) więc zahartowało mnie to znakomicie i później mało co mnie potrafiło załamać :) natomiast osoby, które nie miały żadnych porażek i przeciwności losu w dzieciństwie w wieku dorosłym znacznie ciężej je przechodzą.
Wracając do bohatera, to jego malkontenctwo i brak sensu życia i robienia czegokolwiek - przeraża.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 01, 2008, 04:36:50 pm »
Panowie, zrobiło sie za bardzo sentymentalnie i tak jakoś.... smutno.

Zdaję sobie sprawę, że Blacksad dodał wam nieco odwagi w poruszaniu osobistych spraw, ale kurka wodna - omawiamy komiks, nie prywatne sprawy z przeszłości  :)

Ja o "Niebie i Piekl" pisałem w topicu o Kulturze Gniewu. Przyznaje, ze za pierwszym razem nie zrozumiałem zakończenia tej pozycji i czułem pewien niedosyt. Ale dzięki glowonukowi i scenie z grą uliczną pojąłem, o co gra w tym komiksie.

Teraz, po jakimś czasie od ostatniej lektury komiksu pamiętam dogłębnie, jak klimat tego nudnego, statycznego jak "nie-powiem-co" miasteczka wprowadzał mnie w stan strasznego rozleniwienia. Jak wcześniej napisałem, pachnie tutaj "Ghost World" bardzo (aczkolwiek tam miasto budziło większy niepokój).

Offline 4-staczterdzieściicztery

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #32 dnia: Maj 01, 2008, 05:21:33 pm »
"Piekło, niebo" nie przekonuję mnie mimo posiadania osobistych doświadczeń. Też tak miałem, przez m.in. naukę, wydawało mi się, że życie się skończyło i nie ma już sensu. Nie chcę tu szerzej pisać o tych doświadczeniach, ale wiem jak to jest się podnosić po życiowej porażce i tym bardziej ten komiks do mnie nie trafia.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Louise

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 546
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #33 dnia: Maj 20, 2008, 07:47:28 am »
Piekło, niebo - przede wszystkim za krótki, za szybko się kończy. Dobrze oddany klimat sennego, letniego miasteczka. Wyalienowanie (w zasadzie na własne życzenie) głównego bohatera całkiem wiarygodne. Choć mimo wszystko matka zdaje się lepiej zarysowaną postacią niż zblazowany Christoph. Myślę, że komiks spotkałby się z większą aprobatą gdyby był odrobinę dłuższy, a tym samym niektóre wątki bardziej rozciągnięte.
Jest to dość specyficzna opowieść i albo będzie się podobała albo nie. Niekoniecznie jednak wiązałabym jej odbiór z młodzieńczymi doświadczeniami czytelników.
Nie jest łatwą sztuką dobrze opopwiedzieć w komiksie o nudzie. Bellstrofowi się to udało.
Kolejny dobry komiks od KG :)

Offline adro

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #34 dnia: Maj 22, 2008, 01:01:12 pm »
No wlasnie, ja tez mialem(czasem ciagle mam) rozne wyskoki, problemy, kryzysy i generalnie ostre jazdy, ale i tak mimo wszystko komiks mnie rozczarowal i znudzil. Mysle, ze recepcja tego komiksu nie koreluje z ciezkimi osobistymi przezyciami czytelnika. W ogole mam wrazenie, ze kazdy w latach buntu mial rozne dziwne jazdy, ale nie musi to miec od razu wplywu na odbior danego dziela.
pozdro       
« Ostatnia zmiana: Maj 22, 2008, 01:03:52 pm wysłana przez adro »
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline spence

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 28, 2011, 10:42:23 pm »
tekst świeży, spokojny, lekki.

„Piekło,   Niebo” należy do mojego ulubionego rodzaju komiksu. Takiego, który   kopie, gryzie i szturcha biedny mózg czytającego. To nie jest komiks,   który powinno czytać się przed spaniem, bo swędzenie, które spowoduje   może nie pozwolić wam zasnąć.
Nie chodzi tu wcale o jakieś drastyczne sceny, walające się flaki,   czy kontrowersyjne postacie. Wręcz przeciwnie, fabuła jest prościuteńka,   zaś bohaterowie niezbyt interesujący, a wręcz antypatyczni. Tym   większym zaskoczeniem jest to, że ta z pozoru banalna historyjka ma   w sobie taką siłę i magię.

reszta tu - > klik.
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

 

anything