No tak. Bo pozostałe 3, których nigdy nie czytałem takie wydania miały i sobie je kupię, ale księga V niestety nie.
Od początku uważam pomysł z "według pierwszych wydań" za chybiony. Mam kumpla ze studiów, który w życiu komiksów za bardzo nie czytał, ale akurat ten jeden jedyny, czyli Tytusa I-XX zna na pamięć. To jest dobre, bo zawsze jak się spotykamy, to mówimy hasłami z tego komiksu. A to kompletnie niekomiksowy kumpel, że się tak wyrażę, a z kanonicznego I-XX czytał więcej ode mnie, bo całość. I jak to zaczęło wychodzić w ok 2009 roku, to chcieliśmy sobie kupować nowe wydania, ale jak się dowiedzieliśmy, że lecą w c**ja z kolorami, to nie kupiliśmy ani jednego. Zamiast normalnie wydawać kioskowy komiks dla dzieci za 6 zł z tymi kolorowymi ilustracjami Chmielewskiego w najlepszym wydaniu, czyli jedynym słusznym, którego nie było tylko przez oszczędność papieru, to oni lecą w kulki i liczą, że stare pryki kupią, bo nostalgia (to nawet mój Ojciec czytał w Świecie Młodych się okazało, a on i komiksy to dwa różne światy). I mają rację, stare pryki kupią, ale opcja "według pierwszych wydań" ani o jotę nie podniesie im sprzedaży, a co najwyżej zmniejszy wśród milusińskich, bo oni czarno-białego nie chcą czytać. No i zmniejszy sprzedaż wśród takich jak ja, którzy uważają, że to głupi pomysł.