człowiek uczy się całe życie, dla mnie też jak wyżej, ale na forum Battle'a był niezły dowcip o krasnoludku, który jak co dzień po śniadaniu poszedł naparzać się z elfami i zabijał jednego za drugim, i wyciał prawie cały regiment, aż mu wyskoczył jakiś miś uszatek, a potem kapsel od piwa i jak prychnął "pier... proxy" to się domysliłem...