Autor Wątek: Komiks czy Powieść Graficzna?  (Przeczytany 35636 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kajman

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #45 dnia: Lipiec 13, 2008, 01:45:17 pm »
Myślę, że sedno sprawy tkwi w tym co zauważył wcześniej KRL. Pokutuje sama geneza nazwy: komiczne paski. Z całym szacunkiem, ale ani "Mausa" ani np. "Blanketsa" nie nazwał bym zbiorem komicznych pasków. Ta nazwa automatycznie ogranicza i działa na szkodę dzieł bardziej ambitnych. A samo pytanie :Komiks czy Powieść graficzna, jest absurdalne. Powieść graficzna to odmiana komiksu, a komiks to środek przekazu.

Offline wilk

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #46 dnia: Lipiec 13, 2008, 02:03:22 pm »
A samo pytanie :Komiks czy Powieść graficzna, jest absurdalne. Powieść graficzna to odmiana komiksu, a komiks to środek przekazu.
W Stanach tak ale nie w Polsce. Nie zetknąłem się jeszcze u nas z określeniem "powieść graficzna" na jakąś odmianę komiksu. Nikt nie nazwał np. "Rewolucji" powieścią graficzną. A w pytaniu chodziło o pomysł wprowadzenia jakiegoś synonimu.

godai

  • Gość
Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #47 dnia: Lipiec 13, 2008, 08:39:47 pm »
Cytuj
Że nazwa nijak nie wpływa na nic. I zmiana słowa "komiks" na "poważmiks" to chybiony pomysł, bo oparty na chybionym założeniu.
Shit. Sorry godai, za kasację posta. Zamiast "cytuj" kliknąłem "modyfikuj" i jakąś odpowiedź dałem. Przepraszam raz jeszcze. Tak to jest jak się kawy nie wypije  :oops: wilk.


Luz. Ja go pisałem godzinę, bo mi się Gildia sypała, a ty mi tu takie ;)

Napiszę więc w skrócie:

Orange nie różni się niczym od Idei, okowita nie jest lepsza niż spirytus, a favita nie przerasta sera typu feta.

Tu nie chodzi o nazwę, a o sam jej podmiot.

A nastawienie mam jak najbardziej pozytywne, tyle, że powstaje masa produkcji typu klaskające chóry, Pragnienie nagłej śmierci w dolinie węży 3 czy Eragon. I tak jest z komiksem - masa gówna, które nie jest ani lepsze, ani gorsze od muzyki, literatury czy filmu, tylko tak samo kiepskie.

I trochę dobrych rzeczy, które, w ramach swojego gatunku, są tak samo dobre.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2008, 08:34:45 am wysłana przez godai »

Offline Kajman

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #48 dnia: Lipiec 13, 2008, 10:28:35 pm »
Cytuj
W Stanach tak ale nie w Polsce. Nie zetknąłem się jeszcze u nas z określeniem "powieść graficzna" na jakąś odmianę komiksu.

Sam termin powstał w Stanach, więc nie ma co oddzielać tego co w Stanach od tego co w Polsce.

Cytuj
A w pytaniu chodziło o pomysł wprowadzenia jakiegoś synonimu.

Temat jest na pewno wart dyskusji. Osobiście uważam że nazwa zależy od pewnego oscylowania jakiegoś komiksu albo w stronę komiksu klasycznego, czyli np. zeszyty o superbohaterach, albo w stronę większej swobody formalnej i skupienia się na treści. W końcu "powieść" to termin literacki.

A swoją drogą. Zna ktoś może jakąś polską książkę o komiksie, gdzie sensownie ktoś pisze o "Powieści graficznej"?

Offline kas1

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #49 dnia: Lipiec 14, 2008, 07:53:03 am »
Mały OT.
Nie było mnie na forum przez weekend, a tu proszę, temat ma już cztery strony. Gratuluje pomysłu wilkowi, chciałoby się więcej takich tematów i takiej dyskusji.
End OT.

P.S. Pomysł wydzielenia wątku o kiczu wydaje się być ciekawy i godny rozważenia.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2008, 08:03:46 am wysłana przez kas1 »

Offline kmh

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #50 dnia: Lipiec 14, 2008, 08:45:16 am »
Jakkolwiek miewam pewne lęki przy rozmawianiu z niegrypsującymi o komiksach, to szukanie nowego słowa na komiks śmierdzi pszrenem i wymyślaniem nowego terminu na wszystko co się rusza.

Tak też przychylam posta Godaiowi. Wziąć się w garść i poprawić trykoty!
motyw drogi pl - jesteśmy tak świetni, że aż nie nosimy kapeluszy.

Offline raj666

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #51 dnia: Lipiec 14, 2008, 12:51:37 pm »
I ja musze sie zgodzic z Godaiem , nie jestem komiksowym mesjaszem i nie nawracam wszystkich znajomych na moja wiare ale ci ktorzy znaja mnie dobrze wiedza ze czytuje i okazjonalnie kupuje komiksy. ale kiedy mowieze czytam komiksy to wlasnie tego terminu uzywam. Mowienie komus " czytuje nowele graficzne" brzmi pretensjonalnie. Do wyboru sa dwa terminy i tylko jeden brzmi naturalnie. Jezeli ktos wymysli nowy to gratulacje ale watpie w sukces. Juz zawsze bedziemy uzywac terminu komiks czy to sie komus podoba czy nie.
W temacie kiczu po raz pierwszy od dlugiego mam podobne zdanie do Doktora. Skarbek to byl kicz ale nie w tym problem, problem w tym ze ostatnie 7 czy 8 Thorgali mistrzow R i JVH nie osiagnelo nawet poziomu porzadnego kiczu.
Pzdr
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2008, 04:27:21 pm wysłana przez raj666 »

Offline Blacksad

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #52 dnia: Lipiec 14, 2008, 08:07:28 pm »
Ja tylko przyłączę się do kilku nieśmiałych głosów i poproszę o wydzielenie tematu o kiczu. To znacznie ciekawsza dyskusja niż przekonywanie Cioci do King Crimson za pomocą zmiany nazwy z CD na "płyta" - "bo dzięki temu zrozumie o co chodzi".
Chrzań się, Smirnov

Offline Kajman

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #53 dnia: Lipiec 15, 2008, 07:07:58 pm »
Dla mnie to raczej problem w stylu: co by było gdyby wszystkie filmy nazwać "komedia"?
Powinno raczej paść pytanie: jak nie "komiks" to co? A powieścią graficzną należało by się zająć jako osobnym gatunkiem.

Offline wilk

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #54 dnia: Lipiec 15, 2008, 08:25:52 pm »
Dla mnie to raczej problem w stylu: co by było gdyby wszystkie filmy nazwać "komedia"?
Celne porównanie. Dokładnie o to mi także chodziło. :)
Cytuj
A powieścią graficzną należało by się zająć jako osobnym gatunkiem.
Za to do tego nie jestem przekonany. Jeśli już, to dlaczego iść wzorem akurat USA? Wolałbym nie robić podziałów na odmiany komiksów,  a znaleźć jedno neutralne brzmieniowo określenie.

Zdaję sobie sprawę, że ta kwestia może wydawać się mało poważna, ale w końcu nie musimy podchodzić do wszystkiego super poważnie. ;)

Uff, tym razem cytat się udał.  :p

Offline Blacksad

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #55 dnia: Lipiec 15, 2008, 08:51:01 pm »
Cytat: wilk
Wolałbym nie robić podziałów na odmiany komiksów,  a znaleźć jedno neutralne brzmieniowo określenie.

Jest takie określenie. Nazywa się "komiks". Co w nim złego? Czy bierzesz do ręki zeszyt Batmana, czy "Blankets" czy "Bajabongo" (żeby przy "B" pozostać) - to wszystko jest komiks. Określenie dźwięczne, z historią, wywołujące skojarzenia. Kiedyś słowo "film" kojarzyło się z durnymi humoreskami - na szczęście nikt nie pomyślał o zmianie nazwy, kiedy to medium zaczęło wykazywać się artyzmem. I filmem są tak slapstickowe komedie jak i zaangażowane społeczno-politycznie dramaty. Co więcej - bywają nawet nieme! A bywaja i przegadane. Ale nazwy nośnikowi nikt nie odmówi. Lepiej niech tak zostanie.
Chrzań się, Smirnov

Offline Julek_

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #56 dnia: Lipiec 15, 2008, 09:03:32 pm »
Wilku ma trochę, że pojęcie "komiks" ma pewne pejoratywne zabarwienie, które wynika z jego etymologii i historycznego bagażu, obciążającego go famą rozrywki dla dzieci.

W Ameryce potrzeba było wielu lat, aby komiks nie był tak postrzegany.

Powtórzę się - termin "powieść graficzna" funkcjonuje poza naszym bagienkiem, komiks zaczyna być postrzegany nie tylko jako wyrób dla masowgo czytelnika, ale jako środek ekspresji artystycznej.

Pitolenie na forum już tego nie zmieni. 
Stało się.

Pytanie nie powinno zatem brzmieć "komiks czy powieść graficzna" ale "czym (tak po prawdzie) pg mógłby się różnić od komiksu?"


I jeszcze tak na marginesie. Komiks z założenia miał być najzabawniejszą ze sztuk, humorystycznym dodatkiem do gazet, rozrywką niższych lotów, dla plebsu. Nie jestem filmoznawcą, ale wydaje mi się, że możemy znalaźć w historii filmu manifesty programowe, opracowania teoretyczne, "poetyki" filmu artystycznego (niemiecki ekspresjonizm?). Ktoś wie jak to było?

Offline wilk

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #57 dnia: Lipiec 15, 2008, 09:17:02 pm »
Cytat: wilk
Wolałbym nie robić podziałów na odmiany komiksów,  a znaleźć jedno neutralne brzmieniowo określenie.

Jest takie określenie. Nazywa się "komiks".
Powtórzę się także. Neutralne brzmieniowo. Zresztą już xDrugiejSzansy mnie uprzedził.

Cytuj
Kiedyś słowo "film" kojarzyło się z durnymi humoreskami
Nawet jeśli tak było rzeczywiście to jest jedna zasadnicza różnica. Samo słowo "film" gdy powstało nie sugerowało czym ten film się charakteryzuje, czego niestety o słowie "komiks" nie można powiedzieć. Chodzi mi tu o samą etymologię.

Cytuj
I filmem są tak slapstickowe komedie jak i zaangażowane społeczno-politycznie dramaty. Co więcej - bywają nawet nieme! A bywaja i przegadane.
Nikt tego nie nie neguje.

Offline 4-staczterdzieściicztery

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #58 dnia: Lipiec 15, 2008, 09:30:26 pm »
Lubię określenie "komiks", bo nie usiłuje niczego ukrywać, a jeśli wprowadza kogoś w błąd to z powodu jego niewiedzy. Nie używam natomiast i nie cierpię terminu "powieść graficzna", brzmi dla mnie jak nazywanie sprzątaczki "konserwatorem powierzchni płaskich", czy martwego "wątpliwym metabolicznie", jakby koniecznie trzeba było ukryć, że ma się do czynienia z komiksem. A jakiekolwiek dzielenie komiksów na te nobilitowane mianem "powieści graficznej" i mało poważne "zwykłe" komiksy, wydaję mi się zupełnie niepotrzebne i bez celowe, wolę dzielić je na dobre i złe.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Blacksad

Odp: Komiks czy Powieść Graficzna?
« Odpowiedź #59 dnia: Lipiec 15, 2008, 09:43:25 pm »
quote author=wilk link=topic=29027.msg980188#msg980188 date=1216153022]
Cytat: wilk
Wolałbym nie robić podziałów na odmiany komiksów,  a znaleźć jedno neutralne brzmieniowo określenie.

Jest takie określenie. Nazywa się "komiks".
Powtórzę się także. Neutralne brzmieniowo. Zresztą już xDrugiejSzansy mnie uprzedził.
[/quote]

"Moving pictures" - w skrócie "movies" czyli "ruchome obrazki". Brzmiało to co najmniej banalnie i nie wskazywało na jakikolwiek potencjał artystyczny...

Jasne, film (movies) szybciutko sie z tego banału wydobył, bo dzieła Griffith'a z początku XX wieku stały sie kanonem i jakimś tam punktem odniesienia. Komiksowi zajęło to aż do lat 80-tych - po tym czasie już nie było mowy o głupiutkich paskach. Dłużej nie znaczy gorzej:).
Coraz bardziej ta rozmowa ewoluuje w stronę dyskusji o naturze komiksu. Co ją czyni? Opowiadanie obrazkami. Przede wszystkim. Im bardziej precyzyjne, tym bliższe sztuce, konceptualizmowi, jakim cec**je sie film.. "Oblany ogrodnik" wyewoluował do "Dolce Vita" Felliniego. Jedno i drugie to film. A "Yellow Kid" do "Umowy z Bogiem". Jedno i drugie to komiks.

W powyższym poście 440-4 ujął to w fajną metaforę sprzątaczki:)
Chrzań się, Smirnov