a ja się bardzo zawiodłem,
do tej pory komiksowe westerny - Western, Biała gwiazda czy Blueberry (z PRiSka, z Egmontu czeka na półce na swój czas) świetnie mi się czytało,
Loveless - to tylko moje zdanie - 128 stron o niczym...
jak dla mnie porażka, ale bardziej scenariusza niż rysunków...
ale daję szansę - następny TPB z Muchy zadecyduje czy pójdzie na Allegro czy zostanie kolekcjonoany