Miało to być dopiero za kilka dni, ale życie czasem przyspiesza bez naszego wpływu... Jutro wyjeżdżam na czterodniowe szkolenie, w przyszłym tygodniu seria popołudniowych spotkań z rodzicami, więc lepiej zrobić to już dziś...
Wiadomość zaczynającą się od poniższych słów wysłałem do gravesa 6 września:
bardzo przepraszam, że tak zaskakuję Cię czymś takim bez zapowiedzi, ale niestety zmuszony jestem zrezygnować z dalszego moderowania tego forum.
Powodów jest kilka i żaden z nich sam w sobie by nie wystarczył, ale tak się to wszystko złożyło razem, że niestety jest jak jest.
W ubiegłym roku zmieniłem miejsce zamieszkania i pracę. W związku z tym (o czym pisałem na tym forum) zmuszony byłem coś wybrać i na ponad pół roku zawiesiłem czytanie Marvela. Dzięki temu jakoś udało mi się pogodzić pracę ze wszystkim innym w oczekiwaniu na moment gdy wszystko się ustabilizuje.
Ale w tym roku w obliczu nowych obowiązków w pracy nie chcę powielać tego samego kroku i rezygnuję z czego innego.
W sumie nie jest to łatwa emocjonalnie , ale całkowicie logiczna decyzja.
Bardzo dziękuję gravesowi za zaufanie jakim mnie obdarzył
Muszę absolutnie podziękować wszystkim, którzy przesyłali merytoryczne uwagi do mojej pracy. Jednocześnie jestem również wdzięczny tym, którzy dostarczali tych mniej merytorycznych - w tym co teraz będę robił w pracy takie doświadczenie (choćby wymiana 20 wiadomości na temat "czemu wpisy o robieniu kupy są niewłaściwe") jest nie do przecenienia...
Znaczek i uprawnienia moderacji jak widzicie nie zniknęły z mojego profilu, ale to tylko dlatego, że umówiłem się z gravesem, że pomogę dopóki mogę, a jak już będę rezygnował to dam znać w tym wątku takim wpisem jak ten. Jestem pewien, ze za maksymalnie kilka dni wszystko to zniknie, a ja w miedzy czasie nie będę już z tego korzystał
Jest to więc ostatni wpis i działanie fragsela moderatora, więc następny gdzieś w innym wątku będzie znów już tylko zwykłego użytkownika...
Do zobaczenia więc...
P.S.
W sumie może to i lepiej dla forum, bo w obecnej sytuacji politycznej bardzo niedobrze, gdy w instytucji kulturalnej i opiniotwórczej (za jaką uważam to forum) istnieje choć cień podejrzenia o sterowanie z Brukseli