Nie mam tu zarzutów, że takie wątki nie powinny się pojawiać, bo wiara w zabobony i przeróżne siły nadprzyrodzone była dość powszechna w Średniowieczu, Bourgeon jest też twórcą świadomym, nie robi przypadkowych kadrów i wątków, byle tylko zapchać czymś strony. Poza tym lubię fantastykę, po prostu wątki realne w tych dwóch pierwszych czytało mi się dużo lepiej. Za pierwszym czytaniem, gdy byłem rozczarowany wątkami fantastycznymi, pomyślałem, może to wina innych oczekiwań albo musi upłynąć jeszcze kilka lat bym docenił w pełni dwa pierwsze albumy. Ale za drugim razem, odczucia bardzo podobne jak przy pierwszym, "fantastyczność" "Towarzyszy Zmierzchu" mnie nudzi, natomiast "realność" wciąga i fascynuje.
Na "Pasażerów Wiatru" oczywiście też czekam...