Ciekawa strategia Egmontu, że robienie dodruku zajmuje im pół roku (ludzie na Świeta będą sobie robić prezenty w postaci tomu 2 hehe). No i trzeba pogratulować rozeznania rynku, że wypuścili ilość która im się po półtora miesiąca prawie w całości wyprzedała (tak, tak, wiem, nie do końca wyprzedała, bo jest jeszcze trochę na allegro w okolicach ceny okładkowej).
Nie wiem, zamiast takie hity bazujące na sentymencie wydawać jednak trochę taniej traktując to jako inwestycję w bazę klientów i licząc, że część osób dzięki temu powróci do komiksów to ładują 100 zł ceny okładkowej, co dla osób spoza "środowiska" jest abstrakcyjną sumą.
Z drugiej strony... reklamę komiksowi z lat 80. zrobił tani jak barszcz Funky Koval... w sumie dlaczego się pod to nie podpiąć