Ja tam dzisiaj na LARP się wybieram - idę do piwnic Instytutu tłuc pająki, omijać pułpki-przewracające się regały oraz rozwiązywać zagadki niepoukładanych czasopism...
Ech, jaki tam LARP, toż to moja praca, ale jak się tak spojrzy na nią, to nabiera kolorów
A jak innym drakensangowcom dzionek mija?