Lokus miałem kolegę o tej ksywie z Żor.
Obecnie ciężko jest nie piracić. Wejdź na youtube muzyka, filmy i tak dalej. Czasem pewnie nie zdajemy sobie sprawy, że piracimy.
Kiedyś w moim mieście puszczono na letnim kinie pewien film, który po trajlerze wydał mi się lipny. Po darmowym obejrzeniu poszedłem na drugą część do kina, a na trzecia czekam z niecierpliwością. Piszę o tym, ponieważ napotkałem się na wypowiedzi ludzi badający rynek filmowy, którzy odnotowali spadek oglądalności ich produkcji po zamknięciu jednego z dużych forów z pirackimi filmami on-line. Powód?? Nie miał, kto polecić ich filmów. Pamiętajmy, że na rynek trafia naprawdę wiele gniotów.
Co do komiksów. Wielokrotnie kupujemy komiksy, które nie doczekały się kontynuacji. Osobiście nie cieszy mnie posiadanie komiksu anglojęzycznego. Czekam na rozbitków czasu i chyba się nie doczekam, a po francusku nie chcę. Macie jakieś rozwiązanie?? Chętnie poczytał bym całość. Chciałbym przypomnieć, że ceny tych komiksów jak na nasze kieszenie to patologia.
Komiksy w USA również miały chude lata. Łatwiej jest kogoś przekonać do obejrzenia filmu o x-menach niż do kupienia komiksu. Mogli, by dodawać takie do biletu te też nie są za tanie hehe.
Zgadzam się z wypowiedziami kolegów na temat naszego portfela. Naszych Zachodnich sąsiadów stać na wiele więcej. Proste Skoro zarabia powiedzmy 2000 Euro, a komiks jest po 10 - 15 Euro plus promocje takie jak u nas powiedzmy 30% nasi znajomy mają się jak pączki w maśle. U nas zeszytówki, to koszt 38 zeta nie licząc ostatniego trendu cenowego Egmontu.
Piracenie jest złe, ale zastanówmy się nad jego przyczyną.