Zgadzam się, co do tego, że Dave sobie pomyślał, a tu i ówdzie walniemy jakiś kwadracik, taki znaczek, do tego krzywa kreska i barwa z kosmosu, niech sobie to ludzie interpretują. Rysunki są mało przemyślane. Najlepiej prezentują się, gdy ilustrują ten film, o końcu świata. No i rażą też zdjęcia. Pasują na początku albumu, jako dodatki do tych wielu wstępów, ale tak jak w środku komiksu nagle obok kreski pojawia się zdjęcie, to sorry, ale nie chciałem fotostory z bravo oglądać, od tego mam Kingdom Come (jak to ktoś napisał).