Bajeczka
Toaru Majutsu no Index II obejrzana więc pora na recenzję. Można się z nią zgodzić lecz nie trzeba bo jak każda opinia na tym czy innym forum (tanuki recenzje również) jest subiektywna.
Prawdę mówiąc jedyną zaletą tego gniota był znacznie lepszy fanserwis niż w I sezonie (dużo nagości z loli i nie tylko) i
kilka postaci. A poza tym tak irytującego i nędznie wykonanego anime dawno nie widziałem. Już nawet takie Seikon no Qwaser (nie wspominając o Yosuga no Sora) stoi na wyższym poziomie. Ale po kolei.
Anime (podobnie jak I sezon) składa się z kilku krótkich wątków (po 3-4 odcinki). To jest właśnie jedna z tych rzeczy, które skutecznie psują oglądanie anime, ale głównie dlatego że są praktycznie nie połączone (no w w minimalnym stopniu). Jednym słowem jest to tak głupio zrobione, że w każdej chwili (czyli po skończeniu danego wątku) anime może zacząć się od nowa i będzie tak samo jak rozpoczęcie nowego wątku.
Oglądam anime, pojawia się coś ciekawszego, wróg pokonany, a potem wszystko zupełnie od nowa (czyli to co fajne przepadło) bo nie ma kontynuacji tego co właśnie przed chwilą było ciekawe. I sezon był tak samo zrobiony wiec był podobnym gniotem.
Z tym, że to tylko jedna z
bardzo wielu wad tego anime bo chyba nikt nie sądzi iż z błahych powodów bym je tak nisko (I sezon również) ocenił.
Więc muszę wspomnieć o postaciach, które są po prostu tępe w typowym znaczeniu tego słowa. Dotyczy to zarówno
tych złych jak i
tych dobrych. Owszem może nie wszyscy, ale 80 procent postaci występujących w tym anime nie można nazwać inteligentnymi.
Główny bohater to taki wzór typowego głupka w anime ( z tym, że jest jeszcze bardziej głupi niż typowy) czyli:
- niedomyślny w kwestiach uczuć do takiego stopnia że brak słów
- często mówi głupoty więc potem dostaje w ryja ( i to od swoich kolegów)
- jednak jest
superbohaterem i walczy z najsilniejszymi wrogami, a w dodatku zawsze znajduje sposób na rozwiązanie zagadki i pokonanie wroga (chwilami z małą pomocą)
- zapewne miał być według producentów zabawny lecz to się nie udało. No może chwilami był, ale szybko to się skończyło.
Odnośnie kolejnych beznadziejnych i tym razem agresywnych postaci to warto wspomnieć o
Fukiyose Seiri, która jest totalnie irytującą tsundere traktującą głównego bohatera niczym śmiecia i nawet jeśli on jest faktycznie ułomny to ona powinna pokazać, ze ma coś takiego jak mózg. Często go bije i obraża tylko dlatego, że widziała go w
dwuznacznych sytuacjach lub coś jej się
wydaje. W kategorii tsundere to dno.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=character&charid=25331Poza tym nie lepsza jest kolejna głupia i bardzo wstydliwa tsundere o nazwie
Misaka Mikoto i chora lesbijka Kuroko gotowa zabić głównego bohatera choćby z powodu samych fantazji jaki ma na jego i Misaki temat. Oczywiście jej reakcją jest
bicie głównego bohatera jeśli jest razem z Misaką.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=character&charid=2470No i
Misaka Mikoto.http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=character&charid=2469 Jedyną jej zaletą jest ta chwilowa nieśmiałość jak jest z głównym bohaterem, ale poza tym to agresywna kretynka, która jedynie potrafi razić przeciwnika (czyli głównie Toumę) prądem jak
cokolwiek jest nie po jej myśli.
Tak w ogóle odnośnie
bicia i przezywania to czy coś takiego jak wdzięczność za ocalenie życia nie istnieje ? Co z tego, że Touma ratuje bezinteresownie ich życia bo przecież znacznie istotniejsze jest zobaczyć Toumę w sytuacji nie po myśli Kuroko (lub Index i Misaki). Po prostu dno dna gdyż realizmu brak.
Odnośnie
Himegami Aisa.http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=character&charid=2471Po prostu w przeciwieństwie do Misaki i Kuroko ona jest spokojnym głupolem. Nie jest agresywna, ale ma jakiś spowolniony mózg i irytuje. Słuchając co ona mówi można łatwo zauważyć, że jest po prostu tępa i odpychająca (poza tym jej wartość dla anime jest zerowa czyli taka sama jak tej Fukiyose Seiri).
A co z
Index ?. Na pewno nie można ją nazwać
fajną loli ponieważ jest na to zbyt głupia. Zarówno
gryzie jak i
bije głównego bohatera z byle powodu.
Owszem fanserwis z jej udziałem był fajny, ale to za mało żeby ją polubić. Postać jako
całokształt musi dać się polubić. To, że chwilami zachowuje się sympatycznie i miło, pokaże kilka fajnych czarów nie znaczy jeszcze, że jest do polubienia.
Kazakiri Hyouka - i po co to coś ? Jej jedynym celem w anime było zrobienie okropnej gęby i wystawienie jęzora (nie mogłem na to patrzeć).
Fajne postacie to były niestety te mniej ważne, ale tysiące razy pisałem, że o ocenie anime decydują w
90 procentach główne postacie czyli ich charaktery i zachowanie w anime.
Z fajnych postaci mogę wymienić następujące. Najfajniejsza loli w anime czyli
Agnese Sanctis.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=character&charid=23315Wydaje się sympatyczna, a w dodatku ma głos Shany co jest dużym plusem. Choć prawdę mówiąc może dlatego, że niewiele było z nią odcinków to nie zdążyła zirytować widza ?
Poza tym podobała mi się
Musujime Awaki. Ładna i fajny charakter ma. Ta scena jak dostała pięścią w twarz to było niesamowite, ale
bardzo fajnie, że 24 odcinek tak świetnie zrobili. Każdy kto oglądał wie o co chodzi. I pomyśleć, że była/będzie razem z tym który ją tak...
Co do postaci
Accelerator. Pod koniec anime nawet niezły był więc dzięki temu klasyfikuję go jako jedną z fajniejszych postaci w tym anime.
Laura Stuart - nie mam co jej zarzucić i bardzo niewiele o nie było lecz to
najpiękniejsza dziewczyna w tym anime. Takie coś jak Misaka, Index czy inne tsundere nawet się do niej nie umywają.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=character&charid=14562Z postaci
po stronie dobra bardzo brakowało najfajniejszej dziewczyny z Railgun, a mianowicie
Saten Ruiko.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=character&charid=10391Dali tylko tą przeciętną Uiharu Kazari.
Stiyl Magnus - nie przeszkadza i
raczej nie denerwuje.
Tsuchimikado Motoharu -
nieliczna postać w tym anime, która wie co to mózg i potrafi go używać.
Są jeszcze inne, ale nie chce mi się o nich pisać.
Co do postaci
po złej stronie mocy.
W większości ci złoczyńcy mieli
niesprawne mózgi i wszyscy byli słabi w porównaniu z dzieciakiem Toumą.
Zenpou no Vento - zanosiło się, że będzie to super wróg, a kim się okazała ?
Zerem z problemami emocjonalnymi i takim samym przygłupem jak reszta. A dlaczego reszta ?
W jaki sposób ci wszyscy źli walczyli z Toumą wiedząc, że ma on zdolność
niszczenia każdej magii ? To jest dopiero trudne pytanie, ale odpowiedź jest prosta.
Walczyli z nim ciągle
używając magii. To musiał być celowy absurd wymyślony przez producentów anime, żeby
super bohater Touma nie został pokonany przez pierwszego, lepszego wroga. Więc w tym celu wrogowie musieli:
A. Być głupi
B. Z powodu punktu A używać na niego ciągle magii wiedząc, że nie działa ani trochę.
Wierzcie lub nie, ale widziałem setki anime z walkami i naprawdę nie pamiętam takiego (nie licząc parodii) gdzie wróg jest tak głupi, że stosuje kilkanaście razy pod rząd ten sam atak wiedząc, że na pewno nie zadziała.
Zazwyczaj wróg jak raz użyje swoją moc już to wie (chwilami 2-3 razy jak jest mniej inteligenty).
A teraz
odnośnie sposobu na pokonywanie wrogów. Widać, że producenci tego gniota wznieśli się na wyższe poziomy inteligencji bo każdy wróg (nie ważne czy to kobieta czy facet) jest pokonywany przez Toumę poprzez walnięcie go
pięścią w twarz (oczywiście nie tylko on tak pokonywał wrogów). No naprawdę gorszy schemat niż ten na początku
Czarodziejki z księżyca, który polegał na pokonywaniu osłabionego wroga przez rzucanie diademem w niego.
I krótkie podsumowanie.Anime
nie było ambitne. To widać jak na dłoni. Było tak samo nędzne (jeśli nie bardziej) jak
gniotowaty I sezon. Jak również było
dużo gorsze od Railgun. W Railgun postacie w większości nie były denerwujące lecz sympatyczne. Czy naprawę wprowadzenie tego tępego samca, aż tak bardzo psuje wszystkie żeńskie bohaterki ? Czy może Japończyk Otaku oglądając to anime jest cały podniecony widząc tak tępego głównego bohatera i lejące go (przezywające również) dziewczyny ?
"
Index" to anime dla gimnazjalistów lecz czy to musi być od razu powód jego płytkości ?
Mogli by uśmiercić przynajmniej jakąś pierwszoplanową postać (choćby Kuroko) i anime od razu by trochę zyskało. No nawet jeśli nie Kuroko to chociażby Fukiyose Seiri lub Himegami Aisa.
Przecież mało brakowało... Jednak to bajeczka z happy endem więc niemożliwe coś takiego.
Zalety:
- fajny pierwszy opening
- ładna kreska i dobry fanserwis (lepszy niż w I sezonie)
- niektóre odcinki ciekawsze (choćby ten I wątek o zakonnicach).
Wady:
- 90 procent postaci (dobrych i złych)
- wyjątkowo nędzna i płytka fabuła
- rozpoczynanie od nowa anime po każdym wątku
- główny bohater to dno
- wrogowie słabi i głupi
- sceny komediowe rzadko śmieszne i udane
Oceniam
Toaru Majutsu no Index II jako 2/10 gdyż ledwo ten gniot obejrzałem ponieważ był irytujący i mało ciekawy.
I sezon Index podobnie oceniam jak II sezon czyli
3/10. Dlatego trochę wyżej bo jakby postacie były minimalnie fajniejsze.
Natomiast
Railgun oceniam
8.5/10 ponieważ 90 procent postaci było bardzo fajnych, a samo anime oglądało się przyjemnie (nawet licząc wypełniacze). W dodatku do najważniejszych walk dodali świetne piosenki, a to duży plus.