Ty przeżywasz kryzys. Na ANSI czy innych forach też są takie jednostki co narzekają na nowe anime, a prawda jest taka, że po prostu im się znudziło.
Ale ja nie narzekam. Stwierdzam tylko fakt, że wszystko co teraz wychodzi to chłam przeokrutny i twoje zachwycanie się nim przekonuje mnie, że dystansu do swojego hobby nie masz za grosz. Zresztą widać to po tym jak bardzo serio traktujesz obejrzenie każdego, nawet najmniejszego gówienka: wypisujesz wszystkie za, przeciw, dokładnie analizujesz i oceniasz. Dla mnie to byłaby strata czasu.
Porównujesz coś takiego (zresztą wszystko jak opętany krytykujesz) do jednej z najlepszych piosenkarek ? Z tobą się już nawet porozmawiać nie da.
A powiedz mi proszę czym rózni się jeden kiczowaty popik od innego? Nana to kiczowaty popik nastawiony na maksymalny zysk, nasi wykonawcy o których pisałem to dokładnie to samo. Jeżeli tego nie widzisz/nie rozumiesz, to tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu jak bardzo brak ci do tego wszystkiego dystansu.
Wszystko ostatnio krytykuję, bo już mało co mnie bawi i cieszy jak powiedzmy 10 lat temu. Nie wiem czy to może ja za bardzo spoważniałem, czy po prostu świat który mnie otacza z dnia na dzień robi się coraz bardziej ponury, szary i nijaki.
Kiedyś jeszcze potrafiłem w coś wierzyć. Choćby w to, że wspomniany powyżej Scooter to kapitalna grupa, która naprawdę robi dobrą muzę taką jaką chce. Ale obserwując rozwój ich kariery przez ostatnie 10 lat zrozumiałem, że obecnie oni też usiłują jedynie trzepać szmalec.
hej prorocy moi z gniewnych lat
obrastacie w tłuszcz
już was w swoje szpony dopadł szmal
zdrada płynie z ustI pewnie stąd moje rozgoryczenie, bo powyższy stan rzeczy obserwuję wszędzie, nie tylko w muzyce.
Po tym co ostatnio pisałeś o Nanie Mizuki mogę łatwo stwierdzić, że niewiele wiesz o niej. Bym powiedział, że oprócz wiedzy na temat niektórych anime gdzie podstawiała głos nie wiesz nic.
Bo nie podobają mi się jej piosenki? Bardzo ciekawe kryterium oceniania czyjegoś poziomu wiedzy. No to dla wyjaśnienia: Nana nigdy nie wydawała mi się osobą na tyle ciekawą, żeby poświęcać jej miejsce w swoich tekstach. Pewnie dlatego tak mało o niej mówię.