Chciałbym więcej Misato (tsundere z różowymi włosami) chętnie bym ją pooglądał.
O, zapomniałem o niej. Ta jest już przegięta na maxa, w ostatnim epie to chyba gościowi przywali z działa wielkości budynku. Była w sumie tylko jedna scenka z nią, która bardzo mi się spodobała (motyw z chusteczką).
Myślę jednak iż to nie wina samych bohaterów którzy z osobna są bardzo ciekawi, raczej tego iż jest niewiele bądź praktycznie brak interakcji między grupkami tych postaci... to właśnie te interakcje w LS dawały im wyraźniejszy kształt... tu de facto mamy zupełnie odosobnione od siebie historie poszczególnych grup.
Kto wie, może to właśnie tego zabrakło do pełni szczęścia.
Aria z odcinka na odcinek coraz głupsza - zamiast dać więcej bluszującej Arii, oni wymyślają coraz bardziej niestworzone rzeczy. Osobiście czekam na pojawienie się kolejnej postaci, która okaże się być czterdziestym pokoleniem matki boskiej. Doprawdy, do kompletu brak teraz chyba tylko przodków Luke'a Skywalkera i młodego Hannibala Lectera. Przegięli pałę jak szlag. (Kto ogląda, ten wie o co chodzi.)
Ale wystarcza jedna scenka jak ta od 16:00 do 16:10 i człowiek już wszystko im przebacza. Damn.
Hanasaku Iroha nadal w formie. Highlity obecnego odcinka to warkoczyki i ZR klasy A by Nako. Poza tym na zawsze pozostanie dla mnie tajemnicą jak mogłem do tej pory nie skojarzyć głosu Omigawy Chiaki, czyli Maki Albarn, Jun Kamigumo i Hotori Arashiyamy.