Kemono no Souja Erin - dosyć długie anime (50 odcinków) dziejące się na przełomie kilku (czy więcej) lat.
Stronę wizualną już opisałem czyli była brzydka.
Jednak co do pozostałych elementów to bez wątpienia można stwierdzić, że w wielu scenach widoczna była niesamowita
dziecinada (postacie były tworzone z myślą o młodszych widzach). Chyba dla rozluźnienia klimatu nawet dorzucili kilka głupkowatych postaci (i oczywiście wstrętny wygląd musieli mieć). Jakby na złość pojawili się nawet przy nastrojowych scenach chyba tylko po to żeby je zepsuć.
Właśnie humor to jeden z
najsłabszych elementów tego anime. Chwilami był obrzydliwy jak np
Ciekawe kogo to rozśmieszyło.
No i ogólnie pisząc widać, że całe anime było skierowane do znacznie
młodszych widzów niż takie "Seirei no Moribito" czy "Juuni Kokki". Owszem było wiele poważnych scen w tym anime (nawet zdarzyły się wzruszające momenty czyli chociażby odcinek 7) jednak ogólnie spodziewałem się czegoś innego. Była również
cenzura troszkę brutalniejszych scen (a co ciekawe to wcale nie chodziło o ludzi lecz potwory).
Oceniam je ogólnie
6.5/10. Jakby anime nie było przeznaczone dla dzieci to zapewne otrzymało by wyższą ocenę.