Prawie po całości Astarotte no Omocha. Uczucia mam bardzo, bardzo mieszane, choć oglądało się nader sympatycznie i wciągało. W czym rzecz? Ano już widzę na tanuku recenzję grzmiącą z daleka o tej serii, że to "marzenie pedofila". Biorąc pod uwagę ich sposób myślenia, trudno się będzie temu dziwić - główna bohaterka ma 10 lat, jej narzeczony 23, a w dodatku ma także 10-letnią córkę. Po ekranie co rusz przelatują loli pantsu (choć pokazywane normalnie, naturalnie, mimochodem, a nie nachalnie jak większość dzisiejszego fanserwisu), zaś jedna z bohaterek bardzo lubi owych pantsu nie nosić wcale i namawia do tego koleżanki (całkiem skutecznie zresztą). Ponadto jest tam kilka żartów, które średnio pasują do takiej a nie innej obsady serii. Ale jest i druga strona medalu. Ciekaw jestem czy autor owej recenzji zada sobie trud dostrzeżenia, że wzmiankowany tytuł to przede wszystkim bardzo miła, ciepła i wzruszająca opowieść o miłości, przyjaźni, dorastaniu, wzajemnym zrozumieniu czy chęci pomagania innym. Zdarzały się takie sceny, przy których autentycznie miałem świeczki w oczach, a w gardle stała mi jakaś podejrzana klucha, której nijak nie dało się przełknąć. Dlatego w sumie już mi bardzo tej serii żal, bo wkrótce zostanie okrzyczana drugim Kodomo no Jikan albo i jeszcze gorzej. I znowu całkiem niesłusznie.
Na uwagę zasługuje obsada serii. W roli głównej, czyli jako loli tsundere Lotta występuje sama Kugyu, zaś supportuje ją Yukarin, używając jednej ze swoich najbardziej loli-moe tonacji. To co te panie potrafią razem wyczyniać sprawia, że człowiekowi nogi miękną w kolanach.
Edit: 11 odcinek to moc. Jeżeli scenarzyści planowali wydusić z widza ostatnią łzę, to udało im się to wyśmienicie. Jak tanuk faktycznie sobie po tej serii radośnie pojedzie, to gotów jestem wydać moje ostatnie zaoszczędzone pieniądze na jakiegoś hackera, który w końcu rozpieprzy im tę stronę w drobny mak. Mogę sobie i być "postępakiem, który ślepo łyka wszystko co przychodzi od Japończyków", jak to mi Grisznak ostatnio napisał, ale oni wyjdą już tylko na zwykłych tępaków.
No, po takiej dawce wzruszeń będzie się fajnie spało.