Co ciekawego oglądacie? 2.0

[Pantomaimu]

W tej chwili jestem po 2 odcinku Mononoke. Już w tej chwili (na podstawie zaledwie 40 obejrzanych minut) mogę powiedzieć, że się zakochałam. Ta kreska, muzyka, postacie, klimat! Jest to jednak anime (bynajmniej dla mnie) na tyle ciężkie, że w ciągu dnia jestem w stanie obejrzeć maksymalnie 1 odcinek. 

[Wilk Stepowy]

Nie mów tylko, że przewidziałeś...

To było do przewidzenia od momentu, w którym Gisen Yagyuu zaczęła trochę więcej mówić w ostatnich epkach.

[Shirosama]

Zmieniając temat to jeszcze o tym nie pisałem, ale obejrzałem już w całości anime (wczoraj) o nazwie Ano Hi Mita Hana no Namae o Bokutachi wa Mada Shiranai. Ocena na anidb wynosi 8.96/10 co mnie bardzo zmyliło. Zresztą było już tak mnóstwo razy i to w obie strony (czyli anime nisko oceniane jak i wysoko).
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=8181

Niestety, ale to anime okazało się słabizną. Może miałem zbyt duże oczekiwania lecz muszę przyznać, że w odcinkach 1-5 (nie licząc końcówki 5) miało wyjątkowo fajny klimat i już chciałem je uznać za świetne.

Niestety anime później zaczęło znacznie obniżać swój poziom od momentu jak popsuli taką dziewczynę jak Anjou Naruko. Jak pierwszy raz pojawiła się w anime to od razu ją polubiłem i byłem pewien, że będzie to moja ulubiona bohaterka. Niestety pod koniec 5 odcinka, w 6 i również w późniejszych ta postać sięgnęła dna. Z fajnej dziewczyny stała się płaczącą, bardzo wrażliwą, bardzo nieśmiałą i bardzo delikatną tsundere.

Ona w wielu scenach nie miała własnej woli jak również nie potrafiła odpowiedzieć sensownie gdyż ktoś plotkuje na jej temat.

Gdy szła z tym gwałcicielem to zamiast od razu powiedzieć stanowczo "gdzie ty mnie zabierasz", "nigdzie z tobą nie idę" lub coś w tym stylu to ciągle zachowywała się jak słodka idiotka.

Jednak później ta postać już całkowicie straciła w moich oczach. Po prostu jak inni zaczęli w szkole o niej plotkować, mówiąc zwykłe bzdury to ona spuściła łeb i zaczęła płakać. Później w sklepie było podobnie.

Poniżej kilka jej zdjęć. To była wyjątkowo odpychająca i sztuczna postać jak dla mnie.



Co do innych postaci:

Honma Meiko - nawet przez pewien czas miałem tolerancję dla tej skrajnie głupiutkiej dziewczynki, która i tak nie umywa się do Index. Co prawda Index była również denerwująca lecz przynajmniej znacznie ładniej wyglądała (zresztą całe tamto anime było dużo ładniejsze), a nie jak ten potworek. Po prostu zrobili z niej upośledzoną dziewczynkę bo trudno ją określić inaczej.

http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=character&charid=28417

A główny bohater również swoją głupotą zniechęcał do tego anime.

Zamiast powiedzieć już w I odcinku, że Honma Meiko jest duchem (wiadomo od początku pierwszego odcinka) i można to łatwo udowodnić (gdyż było widać skutki jej obecności) to ten głuptas ciągle to ukrywał i  z tego powodu wszyscy zaczęli brać go za psychicznego.

Poza tym widzicie tą postać w powietrzu na tle drzew ? To główny bohater. Biegł szybko z górki, potknął się, po czym znalazł się w powietrzu, spadł na ziemię i nie doznał praktycznie żadnych obrażeń. To się nazywa daily life w anime ?



Co do pozostałych dwóch postaci to również porażki. A jedyną ich cechą jest wyzwalanie mnóstwa negatywnych emocji, które były w większości bardzo bajkowe i sztuczne. Każda z tych postaci miała jakieś wielkie problemy (aż do łez) z tym, że to były takie bzdurne problemy gdyż nie da się tego na serio traktować.

Tsurumi Chiriko- zazwyczaj była niesympatyczna i tak jak pozostałe postacie pełna emocji, które nie były normalne.

Matsuyuki Atsumu - kolejna słaba postać, która w wielu scenach była bardzo irytująca (choć nic nie przebije Anjou Naruko). Wydawał się typem inteligentnym lecz już szybko okazało się to nieprawdą (chociażby zamiast kazać głównemu bohaterowi udowodnić, że Honma Meiko jest dla niego widoczna to on na niego krzyczał i prawie chciał go pobić).

Hisakawa Tetsudou - w innym, lepszym anime bym powiedział, że to przeciętna i trochę zabawna postać, ale w tym gniocie się pozytywnie wyróżniał. Chociaż w ostatnim odcinku nawet on okazał się zerem.

Zresztą ostatni odcinek to taka bzdura, która przebija prawie wszystko. Te postacie jakby na zawołanie

Spoiler: pokaż

krzyczały, płakały.

Mnie ich emocje nie przekonały mimo, że łatwo się wzruszam na wielu anime. Jednak to anime wzruszające nie było. Życiowe również nie było.




Po prostu anime jest głupiutkim tworem dla młodszej japońskiej młodzieży. Co z tego, że było dużo łez i emocji skoro to wszystko sztuczne i zamiast wzruszać głównie irytowało.

Poza tym ta głupia cenzura nazw. Zamiast Pokemon był Nokemon, a zamiast Digimon był Dogimon.

A na obrazku poniżej widać coś wyjątkowo głupiego (mnie to w ogóle nie śmieszy) i jest to dosyć obraźliwe.




Największa zaletą tego anime były piękne, szczegółowe tła/krajobrazy no i jak pisałem wcześniej 5 pierwszych odcinków. Na drugim obrazku postacie są z jakiegoś powodu bez twarzy.



Podsumowując anime bardzo mnie zawiodło i tylko straciłem przy nim czas.

Zalety

- bardzo ładne tła/krajobrazy
- świetnych kilka pierwszych odcinków
- bardzo dobry OP i ED

Wady

- beznadziejne postacie (czym dalej tym gorzej, a to opinia po obejrzeniu całości)
- Honma Meiko to nadpobudliwe i często irytujące dziecko (gorzej niż Index)
- anime praktycznie bez fabuły
- anime w większości nie było życiowe (daily life) lecz bajkowe i sztuczne
- mnóstwo nierealistycznych zachowań i reakcji (chociażby zachowanie Anjou Naruko, ale również Tsurumi Chiriko i innych postaci)

Oceniam ogólnie to anime 3/10.

PS:

Mam przynajmniej nadzieję, że Hana-Saku Iroha będzie Daily Life, a nie bajką.

A teraz obejrzę wreszcie Xam'd Lost Memories w wersji Blu-Ray.

[cpt. Misumaru Tenchi]

Co kto lubi. Jak dla mnie Menma to była chodząca cukrzyca.

[Shirosama]

Bounen no Xamdou po 15 odcinkach rewelacja (i już tak chyba pozostanie do końca). Co prawda mógłbym się przyczepić do kilku dziwnych rzeczy, ale to raczej szczegóły. Bounen no Xamdou w porównaniu z tym co ostatnio oglądałem dzieli przepaść ( w dodatku wreszcie wygląd postaci jest znacznie bardziej realistyczny). To anime mnie zachęciło do obejrzenia kolejnych starszych, najlepszych tytułów.

[Sir_Ace]

Sakigake!! Otokojuku - dopiero niedawno zacząłem, ale to jest tak genialne, że aż nie potrafię tego wyrazić.

Liceum położone gdzieś w górach, które przyjmuje tylko i wyłącznie odrzuty z innych szkół. Każdy uczeń to połączenie yakuzy i Gutsa (tak średnio, bo co lepsi są nawet więksi), z wyglądu mają między 30 a 50 lat. Nauczyciele wyglądają tak samo, jedynie nie noszą mundurków. No i mają prawo nawrzeszczeć i skatować ucznia za krzywe spojrzenie. Wszyscy do siebie wrzeszczą, ciągle ktoś kogoś bije, jednocześnie oglądamy nagie męskie torsy (wielkości szaf dwudrzwiowych) i zalążki prawdziwej męskiej przyjaźni, gdzie męskie łzy mają ogromną moc. Testosteron kapie... spływa z ekranu strumieniami. I to wszystko w podniosłej, totalnie niepoważnej atmosferze i staroszkolnej (ale niebrzydkiej, zremasterowanej) kresce.

Na pewno nie jest to seria dla każdego. Najlepiej obejrzeć np to i samemu się przekonać, czy taki humor komuś leży

[Wilk Stepowy]

S;G #14 hohoho, zaliczyłem opad szczęki pod koniec epka. No tego nie przewidziałem : ) Ciekawe co wyjdzie z tego wyłożenia kart na stół.

[Dembol_]

Sakigake!! Otokojuku - dopiero niedawno zacząłem, ale to jest tak genialne, że aż nie potrafię tego wyrazić.

Wygląda jak połączenie  Tygrysiej Maski z Hokuto no Ken. Już dawno miałem się za to zabrać. Lata osiemdziesiąte to był jednak dobry czas gdy wszyscy kręcili anime o przypakowanych kolesiach bijących się po mordach.

Nyanpire - nie wie co o tym myśleć. Zupełna psychodela. Szaleństwo. ED zajmuje połowę odcinka.

[cpt. Misumaru Tenchi]

Nyanpire - nie wie co o tym myśleć. Zupełna psychodela. Szaleństwo. ED zajmuje połowę odcinka.

Szczerze mówiąc na razie bez fajerwerków.  Jeszcze kilka kuknę, ale jeżeli humor utrzyma na obecnym poziomie, to dziękuję. To już nie te lata że gładko łykałem każdą głupotkę "bo to z Japonii".
Poza tym śmiało mogłeś o tym napisać w przeglądzie nowości, bo to świeżutka seria.

[Shirosama]

Ostatnio oglądałem Bounen no Xamdou.

Po wielu marnych/przeciętnych anime postanowiłem wreszcie obejrzeć coś z wyższej półki.
W dodatku obejrzałem je w wersji Blu-Ray.

Anime było bardzo wciągające więc te 26 odcinków w 2 dni obejrzałem i wtedy jest rewelacyjny klimat gdyż odcinki są łączone i razem tworzą wspaniałą całość. Anime już od I odcinka bardzo mi się podobało (od razu polubiłem bohaterów), a jego zakończenie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Niektóre odcinki jak na przykład 14 są szczególnie świetne.

Ta seria pozwala się oderwać od głupkowatych szkolnych anime z jakimiś tsundere czy innymi płytkimi postaciami.

A co było w tym anime najlepsze ? Oczywiście klimat, a poza tym postacie, fabuła, grafika i muzyka. Da się zauważyć podobieństwa do Eureka 7 z tym, że role głównych bohaterów są jakby częściowo odwrócone : ) (jednak wolałem Eurekę w tej roli). No i oczywiście Bounen no Xamdou oglądało się jeszcze przyjemniej. Konstrukcja tego anime jest prawie, że perfekcyjna gdyż nie pozwala się nudzić nawet przez chwilę. Nie zawalają całego odcinka jednym wątkiem lecz pokazują wiele różnych dziejących się równoległe i wszystko jest ciekawe.

Muzyka w wielu scenach było przepiękna dzięki czemu anime szczególnie mi się podobało. Jednak OP (i ED) zacząłem po jakimś czasie przewijać bo zaczął psuć mi klimat anime. Po prostu nie pasował do tego co się działo.

A co do grafiki to była piękna. Bardzo ładne, wysokiej jakości tła i  realistycznie wyglądające postacie. Animacja również była wysokiej jakości.

A odnośnie charakterów postaci to co ciekawe nikt nie był tak do końca zły choć z drugiej strony niektórzy byli prawie bez serca.
Ich zachowania były w większości realistyczne, a często rewelacyjne i inteligentne dialogi między nimi wyjątkowo mi się podobały.

A co do wad. Trochę ich było, ale to praktycznie margines w porównaniu do całości. Niektóre sceny były zbyt zaskakujące lecz nie w tym pozytywnym, ale negatywnym względzie.

Poza tym chociażby matka główna bohatera niby wyglądała na sensowną postać to wiele jej zachowań można włożyć między bajki jak np

Spoiler: pokaż

prawie ciągłe te wstrętne zachowanie w stosunku do sympatycznego i ugodowego męża i ten dziwny odcinek jak biegała po ulicy bez butów (chcieli chyba pokazać jej determinację i poświęcenie).

Jak również chwilami twórcy chyba lekceważyli widza gdyż chociażby odnośnie Kujireiki

Spoiler: pokaż

w jednym odcinku pokazali jak się przemieniła i zaczęła walczyć z wrogiem no i potem o niej zapomnieli pokazując ją dopiero wiele odcinków później, że nic się jej nie stało, a przecież byłem prawie pewien, że wtedy zginęła.

Uważam, że anime mogło być poważniejsze. Owszem ci dobrzy bohaterowie nie byli nieśmiertelni, ale jednak zanosiło się na znacznie większy dramatyzm. Wystarczyło by zmienić taki szczegół czyli wprowadzić brak możliwości

Spoiler: pokaż

ocalenia człowieka po zamianie w istotę człekokształtną

żeby anime stało się o wiele smutniejsze. Jednak bardzo dobrze, że ogólnie nie było zbyt smutne.

Zalety:

- świetna kreska postaci i piękne realistyczne tła
- prawie bardzo dobrze skonstruowane charaktery postaci
- doskonale skonstruowana i ciekawa fabuła
- piękna muzyka

Wady:

- chwilami denerwujące dzieciaki (nie lubię tego w anime)
- irytujący po pewnym czasie OP i nawet ED
- beznadziejne zapowiedzi następnych odcinków, które musiałem omijać bo psuły nastrój (powiedział bym, że to chwilami prawie parodia)
- kilka dosyć mocno podkolorowanych i nierealistycznych scen
- mógłby być poważniejszy klimat

Jednak wady to szczegóły w odniesieniu do zalet więc oceniam to cudowne i klimatyczne anime 9/10.

W odniesieniu do większości szkolnych czy innych płytkich anime coś takiego jak Bounen no Xamdou było prawdziwą perełką.

Poniżej kilka pięknych kadrów bezpośrednio z anime.



PS:

Jednak w anime nie wyjaśnili dwóch istotnych kwestii więc może ktoś ma jakiś pomysł na wyjaśnienie tego?

1. Odnośnie Haru.

Spoiler: pokaż

Była Tamayobi, ale nie wiadomo dlaczego ? Przecież rodzice Haru nie byli Tessikami.

2. Odnośnie ostatniego odcinka.

Spoiler: pokaż

Jak to się stało, że główny bohater mimo tego iż wyraźnie pokazali, że w całości zamienił się w kamień pojawił się na samym końcu anime w towarzystwie Haru jakby nic mu się nie stało ?

Odnośnie drugiego punktu to niestety prawdopodobnie

Spoiler: pokaż

tamta skała pod koniec odcinka to był główny bohater zamieniony w kamień. Tylko ciekawe czemu na samym końcu pokazali go jakby nic mu się nie stało. Ale to chyba były po prostu jej fantazje. Zna ktoś odpowiedź ?

[Ganossa]

Mam nadzieję, że skoro skończyli serię TV Hen-Zemi to teraz z powrotem zabiorą się do OAVki. Przez te wszystkie idiotyczne prawa jakie teraz powprowadzał  upośledzony burmistrz Tokio wersja telewizyjna nie mogła wykorzystać całego potencjału jaki jest w temacie.

Dwa odcinki Steins;Gate za mną. Postacie są fajne, szczególnie szalony naukowiec, ale jeszcze nie jestem pewien czy ta fabuła z zabawą z czasem mi się spodoba.

[Shirosama]

Obejrzałem Macross Frontier Music Clip Shuu: Nyankuri. To było po prostu arcydzieło wizualne i muzyczne. Jakość niesamowita gdyż po prostu perfekcyjna. Zarówno koncerty jak i teledyski były wspaniałe. Poza tym wywiady z głównymi bohaterkami (jednak na zasadzie pytań od fanów). Co ciekawe nawet pokazali więcej przeszłości Sheryl w jednym teledysku. Szkoda tylko, że nie ma napisów bo jednak dialogów trochę było.

Oceniam to cudo 10/10.

[cpt. Misumaru Tenchi]

Mam nadzieję, że skoro skończyli serię TV Hen-Zemi to teraz z powrotem zabiorą się do OAVki. Przez te wszystkie idiotyczne prawa jakie teraz powprowadzał  upośledzony burmistrz Tokio wersja telewizyjna nie mogła wykorzystać całego potencjału jaki jest w temacie.

Faktycznie, tivik coś mizerny w stosunku do tego co reprezentowały sobą OVA.

Dwa odcinki Steins;Gate za mną. Postacie są fajne, szczególnie szalony naukowiec, ale jeszcze nie jestem pewien czy ta fabuła z zabawą z czasem mi się spodoba.

Dla mnie chyba akcja trochę za wolna, odpadłem po piątym.

[Jackal]

Macross Frontier - Polecacie obejrzeć samego ? Warto seria uwagi?

[Shirosama]

Macross Frontier - Polecacie obejrzeć samego ? Warto seria uwagi?

Ja oglądałem tylko Macross Frontier i Macross Zero. We Frontierze są pewne nawiązania zarówno do Zero jak i innych, ale to raczej drobny szczegół.

A czy warto to zależy czy lubisz bitwy kosmiczne połączone z piosenkami. Oczywiście wpierw należy obejrzeć serię TV Macross Frontier.