Gdyby go tam miało nie być, to autor by go nie dał. Dlatego nie popuszczę nigdy i nigdzie - znaki zapytania, wykrzykniki, wielokropki, średniki i wszelakie inne dziwne znaczki których Japończycy notorycznie używają w swoich tytułach dla mnie były, są i pozostaną ich integralną częścią, nie mniej ważną niż słowa.