Tactical Roar - w niedalekiej przyszłości na Pacyfiku pojawia się ogromny huragan, który zatapia część państw. Od tego czasu głównym środkiem transportu stały się wszelkiego rodzaju łodzie i okręty. Zwiększyła się tym samym ilość piratów grasujących po morzach. Główny bohater jest informatykiem, który mam ulepszyć system na statku zajmującym się eskortowaniem dużych jednostek transportowych. Z zaskoczeniem odkrywa, że kapitanem jest jego przyrodnia siostra (do której zawsze miał uczucia dalekie od siostrzanych), a cała załoga to kobiety. I tak zaczyna się haremówka na okręcie na pełnym morzu. I trzeba przyznać, że jest to bardzo słabe anime pod każdym względem. Zwłaszcza fabuła kuleje. Na początku widzimy zmagania załogi z atakującymi ich piratami, tylko po to, żeby nagle w połowie anime miała się pojawić jakaś banda staruchów chcąca podbić świat. Postacie też są słabe a ich zachowanie denerwuje. Jedyny plus tego anime to momentami ciekawe bitwy morskie i, że ma 12 odcinków więc nie męczy długo.