Co ciekawego oglądacie? 2.0

[Sir_Ace]

Nigdy nie rozumiałem fenomenu takich moeblobów. Obejrzałem jeden odcinek i nie znalazłem dosłownie nic (no, może poza dbałości o warstwę wizualną), co by mnie przyciągało. Gdybym miał zrobić listę rzeczy, których nie wpuszczam do domu, taśmówki od Kyoani znalazły by się w pierwszej pięćdziesiątce.

Podciąganie wszystkich postaci pod schemat dający się dokładnie opisać w paru słowach (piszę ogólnie, nie tylko o Kejonach), to imo rak, co niemal zniszczył animu.

[Ganossa]

Popieram.
Poza tym produkcje tego typu tworzą strasznych creepy otaku. Przerażający ludzie.

[Skrzydlaty]

Nigdy nie rozumiałem fenomenu takich moeblobów. Obejrzałem jeden odcinek i nie znalazłem dosłownie nic (no, może poza dbałości o warstwę wizualną), co by mnie przyciągało. Gdybym miał zrobić listę rzeczy, których nie wpuszczam do domu, taśmówki od Kyoani znalazły by się w pierwszej pięćdziesiątce.

Podciąganie wszystkich postaci pod schemat dający się dokładnie opisać w paru słowach (piszę ogólnie, nie tylko o Kejonach), to imo rak, co niemal zniszczył animu.

I piszesz to ze świadomością, że można pod to podciągnąć jakieś 90% serii? School life'ów, romansideł, serii sportowych a w zasadzie nawet w takich gatunkach jak mecha, prawie zawsze będziesz miał do czynienia z jakąś klasyczną tsundere, którą sobie zaszufladkujesz w paru słowach.

Czepianie się moeblobów rozumiem, bo przy nich często nastawić się należy raczej nie na treść, co specyficzną formę, przy której albo będziemy zacieszać mordkę albo zwyczajnie się wynudzimy, mając do czynienia z miałką fabułą. Ale schematy? Cała branża się ich kurczowo trzyma.

Jakby nie było, sam też zawsze cieszę się z produkcji, które pchają animu do przodu. Jednak nie zmienia to faktu, że nawet one często wychodzą z utartych schematów, przekręcając poszczególne elementy w ciekawy, świeży sposób. Bądź rozwijają je, poszerzają, reinterpretują. Pokazują inną stronę danego archetypu postaci i to też może być fajne, chociaż zawsze byś znalazł upartą osobę, która stwierdzi, że to już było i że można streścić daną kreację w kilku słowach.

[Skrzydlaty]

Popieram.
Poza tym produkcje tego typu tworzą strasznych creepy otaku. Przerażający ludzie.

Tak z ciekawości - znasz jakichś? Czy tylko pogłębiasz stereotyp, który i tak przez ogół ludzi jest już nam przypisywany?

[Wilk Stepowy]

Ten stereotyp w Japonii to fakt. Ostatnio widziałem newsy z jakiegoś spotkania. Anime dla dziewczynek o magicalgirls, target małe dziewczynki, 90% widzów to faceci lat 20+ wśród których przemykają nieliczne przerażone mamy ze swoimi pociechami. Jeżeli to nie jest creepy to ja nie wiem, co jest. Relacje ze zlotów K-Onowców też jeżą włos na karku : )

[Sir_Ace]

I piszesz to ze świadomością, że można pod to podciągnąć jakieś 90% serii?

Oczywiście. Dlatego od jakiegoś czasu uważam, że zdecydowana większość produkowanego animu to badziewie. Za każdym razem cieszę się z wyjścia serii nietypowej albo potrafiącą bawić się formą lub treścią. Nawet jeżeli niespecjalnie do mnie trafia, ubogaca rynek, zamiast pogrążać go w bagnie (moje zdanie, oczywiście).

[cpt. Misumaru Tenchi]

Ten stereotyp w Japonii to fakt. Ostatnio widziałem newsy z jakiegoś spotkania. Anime dla dziewczynek o magicalgirls, target małe dziewczynki, 90% widzów to faceci lat 20+ wśród których przemykają nieliczne przerażone mamy ze swoimi pociechami. Jeżeli to nie jest creepy to ja nie wiem, co jest. Relacje ze zlotów K-Onowców też jeżą włos na karku : )

I twoim zadaniem to jest złe? Ci ludzie robią coś złego, bo się dobrze bawią w taki sposób, którego ty nie rozumiesz? Ja nie rozumiem na przykład bandy facetów biegającej po lesie w strojach ochronnych czy imitacjach płytówek i naparzających się kawałami żelaza albo strzelających do siebie kulkami z farbą. Zimno, brudno, mokro, i kilka innych rzeczy których nienawidzę. Ale ja nigdy nie twierdziłem że to jest creepy, bo takie gadanie doprowadza mnie wręcz do białej gorączki. Każdy spędza swój wolny czas tak jak chce i dopóki nie robi tym nikomu krzywdy, to jest jego prywatna sprawa.
Prawdziwy facet zapewne powinien jarać się bronią pokazywaną w produkcjach typu Jormungand (Upotte! jest już be, bo to przecież fanserwis), interesować się samochodami, piłką nożną, nie ma prawa stosować kremu do zmiękczania pięt (wszędzie to wredne pedalstwo), a latem powinny mu śmierdzieć skarpety, obowiązkowo białe, założone do sandałów i powinien żłopać litry piwska. Jeżeli się mylę, to proszę o sprostowanie.
Aha, jeszcze jedno. K-ON! FOREVER, die all you bad and ugly muthafakaz!!

[Wilk Stepowy]

Chcesz, czy nie, istnieją normy społeczne.

[Jackal]

A też mi się to rzuciło na myśl, jak można opychać się co dzień i być szczupłym
Przynajmniej ja bym był kwadratowy.

[Shirosama]

Ciekawe kiedy niektórzy zmądrzeją i zrozumieją, że mówi się moe, a słowo "moeblob" to podobny bełkot jak "animu".

Odnośnie tego jedzenia ciasteczek, to chyba nic dziwnego. Po prostu dosyć luźno do tego podchodzą, ale ćwiczą również.
Więc jak pisałem wcześniej. Anime idealnie się sprawdza jako bardzo zabawna komedia szkolna, która dosyć realistycznie (szczególnie II sezon) pokazuje szkolne życie. Oczywiście główne bohaterki są w tym przypadku podkolorowane (mają rozśmieszać widza i być moe), ale jak ktoś uważnie ogląda to na pewno zauważy, że w prawdziwym życiu dziewczyny w ich wieku mogą zachowywać się podobnie (żartować na różne sposoby, wygłupiać się itp).

[Skrzydlaty]

Ten stereotyp w Japonii to fakt. Ostatnio widziałem newsy z jakiegoś spotkania. Anime dla dziewczynek o magicalgirls, target małe dziewczynki, 90% widzów to faceci lat 20+ wśród których przemykają nieliczne przerażone mamy ze swoimi pociechami. Jeżeli to nie jest creepy to ja nie wiem, co jest. Relacje ze zlotów K-Onowców też jeżą włos na karku : )

Po pierwsze - myślę, że z targetem, to nie do końca jest tak. Oczywiście, w sferze domysłu może gdzieś widnieją małe dziewczynki, ale dam sobie głowę uciąć, że sami twórcy nie tworzą tych produkcji w tak jednowymiarowy sposób. A już napewno nie w przypadku produkcji takich jak K-On!. Mają pełną świadomość, że pokazywanie przyjaźni, bliskich, ciepłych relacji, rzeczy słodkich, śmiesznych i przyjemnych, trafi także do osób dorosłych, zwłaszcza, że świat współczesny z wielu z tych wartości jest wyprany, podczas gdy my dalej ich potrzebujemy. A już napewno społeczeństwo japońskie, gdzie tradycja, etykieta i zasady od lat stoją ponad emocjami.

Na tej samej zasadzie przecież sukces odniosły kucyki, gdzie nie jest tajemnicą, że twórcy niejednokrotnie stosowali się do uwag "dorosłego" fanbase'u z chociażby 4chana.  Paru wielbicieli tej produkcji mamy też na forum i są to przecież osoby dorosłe. A jednak dobrze się przy tym bawią, nie mając przy tym wyrzutów sumienia do siebie, że robią coś "creepy".

Tak czy inaczej, ja nie widzę w tym nic złego. Co innego, jeżeli określona społeczność otaku wygląda na zaniedbaną i wizualnie "creepy", gdzie faktycznie wyjątkowo zaniedbany człowiek może odstraszać. Ale to już problem tych jednostek, nie tego, że oglądanie K-On!'a po dwudziestce jest złe.

Oczywiście. Dlatego od jakiegoś czasu uważam, że zdecydowana większość produkowanego animu to badziewie. Za każdym razem cieszę się z wyjścia serii nietypowej albo potrafiącą bawić się formą lub treścią. Nawet jeżeli niespecjalnie do mnie trafia, ubogaca rynek, zamiast pogrążać go w bagnie (moje zdanie, oczywiście).

Mimo tego, że sam mam w aspekcie tych prostszych produkcji odmienne preferencje, to opinię rozumiem i szanuję.

[cpt. Misumaru Tenchi]

Chcesz, czy nie, istnieją normy społeczne.

Głupie normy są po to żeby je mieć w dupie. Masz mózg i myślisz sam za siebie, czy grzecznie dostosowujesz się do większości? Pamiętaj proszę o jednym: fakt iż większość myśli tak a nie inaczej nie oznacza automatycznie, że ona ma rację. Osobiście nigdy nie pozwolę, aby latem śmierdziały mi skarpetki, bo ich po prostu nie założę - choćbym miał być wytykanym palcami ostatnim facetem na świecie który ich nie nosi. Zresztą jak je nosić do japonek (tak, wiem - znowu to wredne pedalstwo...)?

Na tej samej zasadzie przecież sukces odniosły kucyki, gdzie nie jest tajemnicą, że twórcy niejednokrotnie stosowali się do uwag "dorosłego" fanbase'u z chociażby 4chana.  Paru wielbicieli tej produkcji mamy też na forum i są to przecież osoby dorosłe. A jednak dobrze się przy tym bawią, nie mając przy tym wyrzutów sumienia do siebie, że robią coś "creepy".

No brawo, chociaż jeden który myśli głową a nie normami społecznymi czy swoimi uprzedzeniami. Dlaczego tak rzadko się odzywasz? Od jakiegoś pół roku coraz trudniej tutaj sensownie i poważnie z kimkolwiek pogadać.
Najlepsze jest to, że inni też nie mają pretensji do tych gości oglądających kucyki. I w zamian za to muszą czytać o sobie, że są creepy, bo zamiast zwierzątek lubią ładne panienki. To są te twoje normy, Wilku? Bo ja o takim zachowaniu mogę powiedzieć tylko jedno: so creepy.

[Wilk Stepowy]

Skrzydlaty, ja pisałem o typowym evencie dla dzieci, gdzie targetem były dzieci - chodziło o imprezę związaną z "Oha-Star" tak więc tu nie ma żadnego "ale".

Tenczi - dla Ciebie są głupie więc są głupie? Urocze : ) Nie podejmę jednak rękawicy i wycofam się z dyskusji.

[Ganossa]

Tutaj jestem bardziej po stronie Wilka. Bo ja i Wilk chyba też mamy na myśli jednostki (a w Japonii to już pewnie jakiś odsetek), które poza swoim wyimaginowanym światem nie potrafią już normalnie funkcjonować w społeczeństwie. I nie mówimy też o niewinnych zainteresowaniach nie robiących nikomu krzywdy bo w Japonii mamy do czynienia z mnóstwem przypadków stalkingu, pogróżek a nawet napaści na autorów bądź seyuu.
Takich ludzi miałem na myśli pisząc creepy.


A tak przy okazji skończyłem Dororon Enma-kun Meeramera i jestem bardzo zadowolony z tej serii. Po pierwszych odcinkach mnie nie wciągnęło mimo pozytywnego nastawienia ale im dalej tym lepiej się oglądało. Humor dosyć typowy dla Go Nagaiego, dużo golizny sporo perwersji ale przedstawione w lekkiej i nie rażącej formie. Seria zdecydowanie nie dla każdego ale jak komuś podobała się na przykład Cutey Honey to i ten tytuł powinien mu się spodobać

[cpt. Misumaru Tenchi]

Popatrz Wilku, specjalne podałem ten przykład z facetami i sandałami. Prawdą jest że przyjętą u nas normą społeczną jest facet latem noszący albo adidasy, albo sandały na skarpety. To nie jest głupia norma według ciebie? W imię czego ja mam męczyć nogi? Tego że większości idiotów się wydaje że w przewiewnym obuwiu mogą chodzić tylko kobiety albo tak zwane pedały?
Zgadzam się za to z Ganossą, że:

Bo ja i Wilk chyba też mamy na myśli jednostki (a w Japonii to już pewnie jakiś odsetek), które poza swoim wyimaginowanym światem nie potrafią już normalnie funkcjonować w społeczeństwie. I nie mówimy też o niewinnych zainteresowaniach nie robiących nikomu krzywdy bo w Japonii mamy do czynienia z mnóstwem przypadków stalkingu, pogróżek a nawet napaści na autorów bądź seyuu.
Takich ludzi miałem na myśli pisząc creepy.

Jeżeli Wilk tylko takich ludzi miał na myśli, to ja bardzo przepraszam, nie było rozmowy - ale dlaczego jasno o tym nie napisał, lecz wrzucił wszystkich (w tym i mnie) do jednego worka z tamtymi czubkami? Prosiłbym na przyszłość o precyzyjniejsze wyrażanie się, bo jak widać generalizowanie może prowadzić do tak zwanych szumów komunikacyjnych.