FMP jak i Fumoffou to stara szkoła, nie jakieś oklepane historyjki z moeblobami co się teraz produkuje, byle tylko kasę zarabiały.
Warto obejrzeć FMP, by następnie w pełni rozkoszować się Fumoffou, zwłaszcza, że choć w "podstawce" mamy mechy, ale to nie jest gundam, a bohater nie ma jako takich rozterek/zahamowań by strzelać do wroga. Główna bohaterka tez nie jest od ładnego wyglądania, ale daje sobie radę i kurcze, twarda laska z niej, aż współczuje Sagarze jeśli kiedykolwiek miałby z nią zostać.
Zatem warto chociaż spróbować 3-4 odcinki, jeśli kompletnie nic tam nie znajdziemy i mamy niemal rainbowpuke to można zostawić. Ale seria jest warta swojego czasu.