http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=6970To ja w takim w razie skomentuję skoro jeszcze dobrze pamiętam White Album. : )
Przypadły mi do gustu bardzo 4 postaci: shinozuka, rina, haruka, menou, które były jak dla mnie głównym motorem fajności tego anime.
Rina była świetna z charakteru i bardzo ładna. Podobnie Menou trudno chyba było nie polubić. Podobają mi się dziewczyny w anime o takim zachowaniu. Poza tym uważam, że te dwie były najpiękniejsze. Shinozuka też fajna i taka najdoroślejsza (24 lata), a Haruka zazwyczaj również dawała się lubić (mimo jej często nienormalnego zachowania i dręczenia głównego bohatera). Zresztą głupio się zachowała ukrywając cały czas coś tak ważnego przed głównym bohaterem. Oczywiście powody można zrozumieć, ale tak naprawdę to przez nią (w dużym stopniu) główny bohater miał tą traumę.
momentami muzyka
Muzyka tworzyła naprawdę świetny klimat, a piosenki były piękne. Ta pod koniec II sezonu była wprost genialna.
Na minus serii na pewno to to, że często gęsto były głupawki w stylu "nie możesz się z nim spotkać bo nie".
Może podasz jakiś konkretny przykład ?
porażką/minusem było momentami dziwne zachowanie i ruchy postaci - chociaż nie kiedy bawiło mnie to np. w pierwszym odcinku chyba fujji spotyka yuki pokazuje za nią palcem i mów: jak to jest, że cię widzę skoro przed chwilo widziałem cię w tv, a ona odwraca się w skazanym kierunku odwraca się i mówi po chwili ciszy "to było nagrywane prędzej". Prawdopodobnie nie zrozumiale opisałem ale oglądając ten moment wygląda śmiesznie.
Pamiętam ten moment, ale również nie wydaje mi się, żeby to była jakaś wada (chyba, że kolejny pokaz głupoty głównego bohatera, ale on mnóstwo razy to udowodnił w tych 2 sezonach).
Touya do zbyt inteligentnych (domyślnych) nie należał, więc po prostu nie zrozumiał od razu, że ten program z Yuki był nagrywany wcześniej, więc ona mu to wyjaśniła.
No i zakończenie po obejrzeniu jego odczułem to jako pół środek, czyli niby w połowie ok, ale myśl w głowie pozostaje "gdzie reszta?"
Wiesz to jest zakończenie, na które
główny bohater zasłużył. Po prostu żadna dziewczyna mu się nie należała.
Yuki i Rina nagrały wspólny album (oczywiście zmieniły studio, a Ogata Eiji wyjechał), czyli ich marzenie się spełniło. Można powiedzieć, że dobrze i sensownie zamknięto poszczególne rozdziały odnośnie bohaterów.
Ogólnie daje 7/10, chociaż pod jednym względem dał bym 6/10, a pod drugim 8/10. Sam nie wiem co myśleć.
Oceniłem I sezon 8/10, a II sezon 7/10. Jakby zakończenie było lepsze to również oceniłbym je 8/10.