Co ciekawego oglądacie? 2.0

[Shirosama]

To się narobiło obleciałem wszystkie stronki min. anidb i one informują o 24 odcinkach.

To jest odcinek specjalny, ale liczony jako 25 (bo to kontynuacja). Na anidb oznaczony jako " S1    Egoistic Poriomania".

Świetnym elementem był przerywnik ~~tuturu

Mayuri w ogóle była niesamowicie sympatyczna. : )


Jackal zacytuję jeszcze twój wcześniejszy post.

Spoiler: pokaż

dziwiło mnie to ,że pierwszy D-mail nic nie wnosił, bo przecież wysłany do jego kumpla. Więc nie powinien nic wnieść, bo wtedy jej nie znali.

Spoiler: pokaż

Ten pierwszy d-mail przesunął granicę ze świata beta do alfa, czyli zmieniło się wszystko.

[spoiler]
 Co więcej robi się dziwnie w momencie właśnie takim, że w pierwszym odcinku widzimy christine sparaliżowano, a okarin myśli że ona nie żyje, gdzie później ją spotyka i według mnie nie dzięki temu, że pierwszy d-mail zmienił coś tylko po prostu dzięki oakriwnowi z przyszłości.

[/quote]

Spoiler: pokaż

Pierwszy d-mail spowodował ogromną zmianę, więc ta Christina ze świata Alfa raczej nie była zależna od Christiny ze świata Beta. Podobnie Mayuri nie ginęła przecież w świecie Beta, ale zawsze (bez względu na wszystko) ginęła w świecie Alfa.

Zresztą jedyny sposób, żeby Christina w świecie Beta przeżyła (świat z I odcinka) to znalezienie bramy Steina i oszukanie Okarina z przeszłości, czyli żeby myślał, że Christina nie żyje. Inaczej nie było by sposobu na ocalenie Christiny ze świata beta.

A ten świat Alfa jest maksymalnie dramatyczny. W nim SERN zaprowadza dystopię i giną wszyscy począwszy od Mayuri, która jak widziałeś zawsze była zabijana (po prostu jakby się Okarin nie cofał/uciekał co chwilę w przeszłość to zostałby zabrany z Makise i przyjaciółmi do siedziby STERNu).

[Jackal]

Powiedzmy, że coś takiego
Odcinek 25 rzeczywiście zwięczenie zakończenia. Właśnie takie zakończenia lubię najbardziej.

[Shirosama]

Obejrzałem ostatnio Eiga K-On! (film kinowy) i prawdę mówiąc to nie jest żadna kontynuacja (mimo, że z anidb tak wynika).

http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=rel&aid=8280

Akcja tego filmu toczy przed 24 odcinkiem II sezonu (proponuję zobaczyć końcówkę 24 odcinka i końcówkę filmu kinowego).

A ogólnie powiem, że film prezentuje podobny poziom jak II sezon. Zauważyłem, że jest on zazwyczaj wychwalany, ale prawdę mówiąc nie ma zbytnio za co, gdyż nie wyróżnia się jakoś pozytywnie względem serii TV.
Jedyne urozmaicenie to ta wycieczka zagraniczna. W trakcie wycieczki dziewczyny 2 razy śpiewały, ale te piosenki były nędzne.

Spodziewałem się czegoś lepszego po tej ich wycieczce.

Największymi zaletami filmu K-On będą pierwsze kilka minut (to było rewelacyjne), piękne odwzorowanie Londynu (tła), dwie piosenki blisko końca filmu i takie dokładne pokazywanie wielu wydarzeń (np wpierw podróż na lotnisko, a potem lot do Londynu). To mi się właśnie bardzo podoba w K-On, czyli nie przyśpieszają, ale pokazują prawie wszystkie wydarzenia dokładnie i po kolei.

Zalety:

- bardzo ładne tła (szczególnie w Londynie)
- fajne dziewczyny, więc przyjemnie się ogląda ich przygody
- dwie ładne piosenki

Wady:

- to tylko uzupełnienie serii TV
- dosyć nudna ta ich wycieczka
- humor mógłby być lepszy

Oceniłbym ten film 8.5/10.

[Jackal]

To prawda, bardzo przyjazne z nich dziewczyny co przekłada się na miłe oglądanie.

[Shirosama]

To prawda, bardzo przyjazne z nich dziewczyny co przekłada się na miłe oglądanie.

To anime jest takie wyjątkowe, że nie ma w nim żadnej nieprzyjaznej postaci. : )
Jednak główne bohaterki są wyjątkowo moe. Dla mnie zawsze postacie decydują o tym czy anime mi się spodoba czy nie. Nawet jak oglądam przeciętne ecchi/harem itp, ale postacie polubię to wysoko ocenię taką serię.

[CoraX]

Sword Art Online ep 15 - dafaq? Nowy arc ze starym głównym bohaterem? Ktoś tu wyraźnie leci na kasę. Może i coś z tego wyjdzie, ale nienawidzę kiedy z dobrej historii chcą zrobić ugrzeczniony holywoodzki happy end 

[Wilk Stepowy]

A mnie to się podoba - przynajmniej zachowuje jako taką ciągłość (kij, ze naciąganą). Poza tym polubiłem głównych bohaterów. Jakby nowy arc miałby być o czymś całkiem innym, to jaki sens miałoby umieszczanie tego w tym samym anime? Toż to wtedy powinny być dwie oddzielne serie.

[iscariote]

Sword Art Online ep 15 - dafaq? Nowy arc ze starym głównym bohaterem?

Właściwie to więcej można się z nowego openingu dowiedzieć niż z samego odcinka. W każdym razie jestem trochę przerażony, pojawi się pewnie jakiś trochę inny setting, ale wierzę, że jakościowo nie zejdą poniżej poziomu, do którego nas przyzwyczaili. A i na razie nie widzę tu nic ugrzecznionego (patrz, akcja w szpitalu). Póki co jestem na tak.

[Shirosama]

Obejrzałem OAVki Mahou Sensei Negima!:, czyli Shiroki Tsubasa Ala Alba jak również Mou Hitotsu no Sekai, a potem film kinowy. Powiedzieć, że jestem zawiedziony to za mało.

Nie spodziewałem się, że zrobią coś takiego żałosnego. Seria TV była bardzo fajną i przyjemną w oglądaniu produkcją (głównie dzięki fajnym dziewczynom i głównemu bohaterowi), a te OAVki to prawie shit. Jak mogli dać na główny plan dwójkę beznadziejnych i irytujących postaci, które obrzydziły skutecznie oglądanie tego anime ? Mowa o Chisame Hasegawa i Kotarou Inugami.

http://myanimelist.net/character/952/Chisame_Hasegawa
http://myanimelist.net/character/4321/Kotarou_Inugami

Ta pierwsza to jakaś kretyńska i odpychająca tsundere (bardzo schematyczna i płytka), która jest prawie ciągle agresywna i niemiła (oczywiście to tylko otoczka), a szczególnie w stosunku do głównego bohatera (często obrywa od niej z byle powodu). Nawet była scena, że ocalił jej życie, a ona go zaczęła bić. Inna scena to taka, że za długo był nieprzytomny, więc jak się ocknął to ona się wściekła i również zaczęła go bić.
Po prostu postać niesamowicie irytująca i obrzydliwa, a w dodatku wysunięta praktycznie na pierwszy plan.

Kotarou Inugami to również durna i wnerwiająca postać (ocena jego reakcji w wielu sytuacjach), która po prostu bije głównego bohatera, jeśli tamten zachowuje się nie po jego myśli. Po prostu dno dna.

W serii TV tych shitowatych postaci nie było, a pozostałe dziewczyny są bardzo fajne (cała klasa).

A poza tym te OAVki to w większości jakieś nudne odcinki (coś jak wypełniacze), gdyż ciekawej fabuły to było może kilkanaście minut (np część pierwszego odcinka Mou Hitotsu no Sekai).
Po prostu to coś jest wielokrotnie gorsze od serii TV.

Było kilka lepszych scen w OAVkach, ale w większości są niewarte uwagi.

A film kinowy to niby kontynuacja OAVek (niby bo OAVki się kończą w całkiem innym momencie niż zaczyna się film kinowy), ale to jest coś niesamowitego bo w 5 minutowym skrócie (w dodatku za pomocą statycznych obrazków) pokazali wszystko co najważniejsze, czyli starcie z Fate (a raczej jak do niego doszło) i znalezienie ojca głównego bohatera. Coś takiego powinno zająć cały film kinowy. Niestety film kinowy to głównie dylematy dziewczyn polegające na tym, którą wybierze główny bohater do zawarcia kontraktu (i trochę walk z nimi). Film to w 80 procent kompletny gniot, a jedynie ostatnie 15 minut obfitowało w fajne sceny, które choć trochę wynagrodziły oglądanie tego czegoś.

Mahou Sensei Negima!: Shiroki Tsubasa Ala Alba - 3/10
Mahou Sensei Negima!: Mou Hitotsu no Sekai - 2/10
Mahou Sensei Negima! Anime Final  - 3/10

Jednym słowem te twory są o wiele gorsze od serii TV Mahou Sensei Negima!

http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=rel&aid=6489

[Skrzydlaty]

Drugi sezon Kyoukai Senjou no Horizon wyśmienity. Lekkostrawny i zaskakujący mnogością pomysłów, dokładnie jak w przypadku poprzednika. Dużo bezwstydnego humoru i bezwstydnie prowadzonej akcji, zmyślne choreografie walk, wszystko dynamiczne i absorbujące. Przeciwnicy w kontynuacji okazali się ciekawsi, co bardzo mnie ucieszyło, a zapowiada się, że będzie tylko lepiej. Tym razem nie widzę żadnych przeciwwskazań, by wystawić serii dumne 9/10. Bo choć może nie jest to jakaś ambitna produkcja, ale bawię się przy niej tak dobrze, jak przy mało czym. Anime miejscami dość oldschool'owe, jednak zasługuje na o wiele większy rozgłos.

Edit: Wrzucę sobie track z OST'a, co prawda pierwszego, ale ten ogólnie stoi na wysokim poziomie. Szkoda tylko, że twórcy nie próbują robić takich AMV'kowatych fragmentów z całkowitym wyciszeniem tła i postawieniem wszystkiego na samą muzykę. Ta jest na prawdę dobra, a kiedy leci wyciszona gdzieś w tle, to i jej wydźwięk się gubi.

https://www.youtube.com/watch?v=p5ibSEusmS0

[wyspa]

From Up On Poppy Hill
From Up On Poppy Hill - Movie Trailer

Następna świetna historia od Ghibli za mną.
Po krótce jest to slices of life rozgrywająca się w Japoni lat 60. Brak tu elementów fantastyki jest to po prostu dobra obyczajówka o zmianach, miłości i historii. Kawał świetnej roboty, spokojne acz poruszające. Nie ma nadmiernego dramatyzmu całość mówi o przeszłości bohaterów w kontekście teraźniejszych (dla nich) wydażeń i powiązanych z tym relacji między nimi.
Tyle o fabule... o animacji i muzyce nie ma się co rozpisywać bo jak przystało na Ghibli po prostu świetnie dopasowane do klimatu. W szczególności muzyka rodem z tamtego okresu

[Skrzydlaty]

Kuroko no Basket obejrzane. Na prawdę zaczynam uwielbiać sportówki, ogląda się je w zastraszającym tempie i ciężko jest przerwać seans w trakcie meczu, czy innej rozgrywki. Tutaj co prawda setup postaci był trochę ustawiony pod żeńską publikę, z wszystkimi tymi bishami i ewentualnymi pairingami, które jestem w stanie sobie wyobrazić, ale nie przeszkadzało mi to jakoś strasznie. Żeby nie powiedzieć, że mogło być nawet na plus, bo w przeciwnym wypadku dostali byśmy pewnie kolejnego wystraszonego i niepozornego typka, który postanowił się nigdy nie poddawać i zaliczać kolejne power-upy. Nie żeby power-up'ów nie było, tak czy inaczej.

Sama koszykówka oczywiście mocno naciągana, mecze wygrane jednym punktem trafiały się częściej, niż wygrane większą różnicą punktów, sam poziom też taki, którego nie powstydziło by się NBA. Jakby jednak nie było, ciężko było by mi rozplanować przebieg meczów w inny sposób, tak by emocje płynące ze spotkania wciąż były wysokie. Perełką z pewnością była ostatnia gra, w której paradoksalnie główni bohaterowie nie występowali. Bawiłem się przy niej nadzwyczaj dobrze i do samego końca nie miałem pewności jak się rozwiąże.

Wizualnie i dźwiękowo na poziomie zadowalającym, choć nie miałem czasu, by wsłuchiwać się dokładniej, w ścieżkę dźwiękową. Były gitary, było energetycznie i adekwatnie.

Na kontynuacje czekam z niecierpliwością, póki co daję 8/10, ale przyznać muszę, że wędruje ono gdzieś w kierunku 9/10 i jeżeli jakość z końcówki się utrzyma, to chętnie dam i więcej.

[Jackal]

07-ghost po 6 odcinak czuć, że jest to średnie anime do obejrzenia. Przykro się ogląda gdy młodzieniec będąc w bezpiecznym miejscu nadal nosi łańcuchy. I nie wiadomo czemu ich nie zdejmuje.

[Skrzydlaty]

Binbougami-ga! mocno mnie zawiodło. Komediowy poziom wyjątkowo nierówny, momentami byłem znudzony wtórnymi gagami, by po chwili zostać zaskoczonym czymś śmieszniejszym, bądź mocno randomowym. Zapożyczenia z innych produkcji zawsze lubię, ale nawet tutaj miałem wrażenie, że mogli się bardziej postarać. Dragon Ball pojawiał się w co drugim odcinku, a pozostałych anime wychwyciłem może z 10 na krzyż.

Wątki pseudo-fabularne męczące i wepchnięte na siłę, nie mówiąc już o tym, że przy każdym jednym w głowie zapalała mi się lampka "to już było, i to nie raz i nie dwa". Łzawe historyjki z głowną bohaterką faktycznie mnie smuciły, ale tylko z tego powodu, że w ogóle musiałem je oglądać. Z potaci polubiłem Binbode, reszta totalny generic. Zupełnie nie kupiłem zwariowanej paczki, którą mi zaserwowano. Oprawa wizualna i dźwiękowa też poniżej przeciętnej, nawet jeżeli w komediach to tak bardzo się nie liczy.

Spodziewałem się czegoś nawet jeżeli nie sporo lepszego, to przynajmniej przyzwoicie dobrego. Średniej z MAL'a, wynoszącej 8.10, nie rozumiem. U mnie 6/10. 

[Shirosama]

Obejrzałem dzisiaj Hoshi wo Ou Kodomo i prawdę mówiąc nie spodziewałem się tak świetnego filmu. To anime jest wyraźnie lepsze niż wcześniejsze filmy Makoto Shinkai. Jego poziom dorównuje najlepszym filmom Miyazakiego.

Strona wizualna była oczywiście cudowna (tła, deszcz), gdyż niesamowicie szczegółowa (animacja również bardzo płynna i ładna). Postacie i fabuła także bardzo mi się spodobały, a muzyka tworzyła świetny nastrój. Klimat na początku anime był luźny i swobodny lecz z biegiem czasu stawał się coraz bardziej poważny, żeby blisko końca stać się naprawdę dramatyczny i smutny.
Anime było bardzo wciągające i z gatunku przygodowe, fantasy, a to jedne z moich ulubionych .

Jednak z wad należało by wspomnieć o pewnych absurdach

Spoiler: pokaż

(facet spada z 20 metrów na półkę skalną i nie dosyć tego, że przeżył to ma tylko niewielkie obrażenia)

jak i braku kilku wyjaśnień, gdyż niektóre rzeczy wydawały się bez sensu.

Poza tym szkoda, że takie zakończenie, gdyż było dosyć typowe, a niewiele brakowało i mogło być naprawdę oryginalne, chociaż zarazem o wiele bardziej smutne i przejmujące.

Ode mnie 9/10.

http://myanimelist.net/anime/9760/Hoshi_wo_Ou_Kodomo