Skończyłem wszystko, co póki co wyszło spod szyldu Minami-ke i muszę stwierdzić, że seans był wyjątkowo nierówny. Co sezon praktycznie inne studio i inni ludzie od wszystkiego, więc ciężko było mi się przestawiać co 12 odcinków do nowej oprawy graficznej. Nawet ostatnia OVA była wyprodukowana przez inne studio - Feel - i to oni podejmą się produkcji przyszłego, czwartego sezonu. Trochę szkoda, bo z tego co zauważyłem, to odchodzą od standardowych projektów postaci z charakterystycznymi kocimi mordkami.
Anime samo w sobie za to bardzo sympatyczne. Nie najśmieszniejsze w świecie, ale potrafiące rozbawić. Z wyjątkowo udanym setupem postaci i seiyuu - Kana i Chiaki na długo zostaną mi w pamięci. Wizje Hosaki też pierwsza liga. W sumie główna wada dokładnie ta sama, co we wszystkich komediach tego typu - brak jakiegokolwiek progresu postaci i progresu w akcji, mimo delikatnych sugestii, że coś by się między danymi postaciami mogło dziać.
Dla pierwszego i trzeciego sezonu lecą 8/10, dla reszty 7/10.