Co ciekawego oglądacie? 2.0

[CoraX]

Ore no Imouto ga Konnani Kawaii Wake ga Nai. -    w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, a może tak mi się   przynajmniej wydaje, sporo więcej uwagi poświęcono postaciom pobocznym,   przez co seria nabrała bardziej haremówkowatego charakteru. Mam   wrażenie, że było odrobinę nudniej, choć wcale nie narzekam. To wciąż   dobra, lekka seria, co do której mam nadzieję, że pod koniec autorzy   polecą po bandzie.

Spoiler: pokaż

Wcale nie jestem fanem incestu, ale come on, przynajmniej  buzi musi być!

7,5/10

Wykrakałeś 
http://myanimelist.net/anime.php?id=18857

[Skrzydlaty]

 

[Hollow]

Obejrzałem sobie drugi sezon Kyoukai Senjou no Horizon. Muszę przyznać, że przyjemniej mi się go oglądało niż pierwszy. Największym plusem jest, że główny bohater rzadko kiedy się pojawia. Największym minusem to, że i tak się pojawia i jest równie irytujący jak przedtem (dodatkowo przez większość odcinków chodzi nago i nic nie wnosi do fabuły). Jest mniej walk niż w pierwszej części, ale za to są ciekawsze, do tego pokazana jest walka pomiędzy statkami powietrznymi. Seria dalej jest średnia, i żeby zrozumieć większość rzeczy, które się dzieją trzeba przeczytać light-novelkę, albo dobrze się orientować w historii świata w 17 wieku, ale i tak moim zdaniem 2 sezon wypada lepiej niż pierwszy.

[Jackal]

Natsume Yuujinchou po obejrzeniu 4 sezonów mam ochotę na więcej. Anime praktycznie bez konkretnego celu [może jest jeden, a mianowicie zwracanie imion] leci sobie swoim tempem. Bardzo sympatyczne anime pokazujące rozterki chłopaka widzącego coś więcej niż zwykli ludzie. Ciekawostką było to, że w zależności od grupki przyjaciół różniło się jego zachowanie i stopień zaufania / komunikatywności. Minusem głównego bohatera było zamyśliwanie się, nie słuchanie co inni do nie go mówią, tłumacząc się uśmiechem itd. Trochę mi nie spodobało się odsuniecie od sasasdy jego zachowaniem. Praktycznie sezonów tego anime może być bardzo dużo z tego powodu, że sytuacja wygląda jak z serialem dr house, czyli cały czas jakieś przypadki i od czasu do czasu coś z życia bohatera. Najciekawsze momenty anime, które mogły by być rozwinięte to motyw z ayakashi siedzącej na drzewie i straszącej go w dzieciństwie oraz dziewczyny z dzieciństwa, którą kopnął w świątyni. Anie oceniam na 8,5-9/10

[Shirosama]

Napiszę w skrócie czym się różniło anime Tasogare Otome (prawie, że gniot) od mangi Tasogare Otome (była świetna).

Jeśli chodzi o samą Yuuko to polubiłem ją również w anime, gdyż była zarówno bardzo ładna jak i podobało mi się jej zachowanie, które było takie zmysłowe, lekko perwersyjne itp.  Z tym, że  wynikało głównie z tego, że straciła pamięć o tym co najgorsze (wszystko po ich połączeniu w anime zostało również zmyślone).

No i właśnie anime z powodu tych poważnych, a nie wesołych scen osiągnęło poziom dna. Najważniejsze elementy anime, czyli relacje Yuuko z mroczną Yuuko i jej przeszłość (odcinek 10) zostały tak niesamowicie rozwalone, że aż trudno w to uwierzyć. Odnośnie relacji z mroczną Yuuko to mam głównie na myśli te absurdalne sceny ucieczki przed swoją drugą połową. W anime przedstawili je jakby były wrogami. Natomiast w mandze takich scen nie było, czyli Yuuko przed nią nie uciekała. Po prostu Yuuko musiała sama zdecydować czy chce się z nią połączyć (bo bardzo się tego bała) i poznać swoją przeszłość.

Odnośnie 10 odcinka to najgorszy był ten chłopiec (główny bohater) obecny przez cały odcinek. On ciągle tylko rozpraszał i psuł klimat. Jednak co najgorsze to dali go nie tylko do roli obserwatora, ale po prostu zastępowali nim Yuuko w niektórych scenach. Mnie coś takiego zszokowało maksymalnie, gdyż to żałosna  cenzura, czyli chcieli w taki sposób jakby wyciąć te najbardziej drastyczne sceny. W mandze nic takiego nie było i co ważne nie było żadnej Asy-chan. Powody śmierci Yuuko w mandze zostały znacznie bardziej rozbudowane w stosunku do tego co było w anime, a w dodatku te sceny zostały ukazane bardzo dokładnie, wyjątkowo brutalnie i ze wszystkimi szczegółami (musieliby na to poświęcić 2 odcinki anime). To najbardziej dramatyczna i najbardziej wzruszająca śmierć jaką kiedykolwiek widziałem w mandze/anime. Nie sądziłem, że jej śmierć będzie aż tak okrutna i bezlitosna (i to w mandze, która jest głównie komedią romantyczną).

Nawet jak nie czytałem mangi (bo wpierw oglądałem anime) to oceniłem je 2/10 bo było kilka odcinków skrajnie absurdalnych i wyjątkowo nieudolnie zrobionych, a cała reszta i tak była poniżej przeciętnej. A jak przeczytałem mangę i zobaczyłem świetnie przedstawione wzajemne relacje pomiędzy Yuuko i Dark Yuuko (jak pisałem  Yuuko przed nią nie uciekała) i jej przeszłość, która została dokładnie i doskonale ukazana (ale zarazem w wyjątkowo smutny sposób, gdyż o wiele bardziej niż te zmyślone sceny w anime) to tym bardziej o anime mam bardzo złe zdanie.

A zakończenie w mandze jest naprawdę zaskakujące. Jak wiadomo anime nie ma żadnego zakończenia bo na koniec wstawili zmyślony komediowy odcinek (13).

[Lord Kupa]

Ruszyłem Aku no Hana. Graficznie, tempem akcji oraz "wtf co ja patrze" przypomina mi Nakedyouth tyle, że tamto jest krótkim metrażem o gejach xd.
Wszyscy dobrze wiemy, że anime budzi wiele kontrowersji ze względu na odejście od typowo mangowej stylistyki oryginału, na rzecz techniki rotoskopowej. Osobiście mam, co do tego mieszane odczucia. Tła są niesamowite, natomiast postacie, nie wyglądają adekwatnie co to swojego wieku. Bohaterowie zdaja się być zdecydowanie starsi, niż wskazywało by na to ich zachowanie. Imo coś tu poszło nie tak, bo jak patrze na taką postać:

to ja nastolatka w wieku gimnazjalnym nie widzę, co mnie dosyć mocno przeszkadzać w odbiorze animu.
Natomiast co, do muzyki, fabuły, klimatu i całej reszty wstępnie na +. Jako, że jeszcze 10 epów przede mną, żadnych ostatecznych ocen wystawiać nie będę.

[Shirosama]

to ja nastolatka w wieku gimnazjalnym nie widzę, co mnie dosyć mocno przeszkadzać w odbiorze anime.

To dopiero odpychający wygląd.

[Jackal]

Eureka seven AO - początkowo z wielką ochotę do tego podszedłem sądząc, że to kontynuacja. Jak się okazało ma to tyle wspólnego z poprzednio eureko co seat z Hiszpanią, tzn tylko nalepki. Pomyślałem sobie co to za eureka bez załogi gekko go? Do tego doszedł niezbyt strawny główny bohater. Po kilku odcinkach zniesmaczenia przestanę to traktować jako kontynuację i doszukiwać się powiązań, a zacznę to oglądać jako nowy tytuł. I to wyszło mi na dobre, anime z każdym odcinkiem zyskiwało. Jedynym problemem było nie kiedy zachowanie głównego bohatera. Dało się to wytrzymać, gdyż reszta to nadrabiała. Podsumowując anime jest bym powiedział bardzo dobre aż do samego końca [trochę się namieszało na końcu, ale powiedzmy jak się nie wnikało było całkiem zgrabnie to skrojone] obfitując zwrotami akcji i pokazując, że

Spoiler: pokaż

 podjęta decyzja o obronie i ratowaniu koralu w pierwszej części była złą decyzją i okazuję się, że to ten "zły" miał rację, a całe zamieszanie i poświęcanie to zbędny trud.

Całościowo oceniam te anime na 8,5/10 

[Hollow]

Skończyłem oglądać film kinowy Toaru Majutsu no Index - Endymion no Kiseki. Niestety nie ma za dużo co pisać. Film jest po prostu średni, a miejscami nawet poniżej. Fabuła jest miałka, akcja kiepska, walki średnie i logika kuleje(do teraz zastanawiam się jak osoba, która wyleciała w kosmos przez dziurę w stacji kosmicznej na nią wróciła). Jedyne plusy tego filmu to ścieżka dźwiękowa i obecność sióstr Misaki (te zawsze poprawiają mi humor;-).
Od biedy można mu dać 6,5/10

[Jackal]

Saikano- po wysokiej nocie i ciekawym plakacie spodziewałem  się dobrej serii, jednak tak nie było. To prawda były momenty tego anime, które były dobre, ale kreska, animacja to najmniejszy minus. Największą wadą były dla mnie nie zrozumiałe zachowania postaci np. umiera żołnierz [nie mogąc ruszyć się i wypluwając litry krwi przy tym pozostały mu sekundy życia] podchodzi do niego główna postać [nastolatka] i mówi by złapał ją za cycka. Kompletnie psuje klimat do tego od jakiej strony nie patrzyłem nie mogłem wczuć się w sytuacje i przytaknąć.   Anime oceniam na 6,5/10

[Shirosama]

Saikano- po wysokiej nocie i ciekawym plakacie spodziewałem  się dobrej serii, jednak tak nie było.

To jest bardzo dobra seria i jeden z największych wyciskaczy łez w dziejach anime.

Największą wadą były dla mnie nie zrozumiałe zachowania postaci np. umiera żołnierz [nie mogąc ruszyć się i wypluwając litry krwi przy tym pozostały mu sekundy życia] podchodzi do niego główna postać [nastolatka] i mówi by złapał ją za cycka.

O czym ty w ogóle piszesz ? Napisz konkretnie kogo masz na myśli i który to odcinek.

Kompletnie psuje klimat do tego od jakiej strony nie patrzyłem nie mogłem wczuć się w sytuacje i przytaknąć.   

Nie pamiętam scen, które psuły klimat w tym anime bo ich zapewne nie było. Anime po prostu jest nastawione na maksymalny dramatyzm i tragedie ludzkie, a to wszystko połączone z S-F.

[Jackal]

To prawda seria jest nastawiona na dramatyzm, niestety mizernie im to wyszło. A co do scen było ich wiele, w akurat co podalem chodziło o tetsu i Głowno bochaterke .

[Shirosama]

To prawda seria jest nastawiona na dramatyzm, niestety mizernie im to wyszło. A co do scen było ich wiele, w akurat co podalem chodziło o tetsu i Głowno bochaterke .

Nie wyszło to mizernie, gdyż trudno się było nie wzruszyć przy tym anime (ciężko uwierzyć, że piszesz tak obojętnie), a zarazem było ciekawe i emocjonujące od początku do końca (z powodu kilku absurdów i dziwnych zachowań nie będę krytykował tego anime bo ogólnie było świetne).

Przecież Saikano polegało głównie na wielkim poświęceniu (szczególnie Chise), cierpieniu i w końcu śmierci. Prawie nic smutniejszego nie istnieje (również to co się stało z Akemi i Yukari było wyjątkowo dramatyczne i smutne). Co prawda oglądałem Saikano wiele lat temu, ale dobrze pamiętam że mi się bardzo podobało. A odnośnie głównej bohaterki i Tetsu to musiałbym sprawdzić, ale w ogóle nie kojarzy mi się taka dziwna scena jak to opisałeś (i nie wiem czy to było na poważnie).

[Jackal]

Shining tears x wind - jest to anime w sumie ze średniej półki. Początek ma słaby jednak robi się ciekawe do tego stopnia, że zaczęło mi się podobać. Jednak gdy to co mi się podobało,  się rozwinęło i przeminęło stało znowu  średnie i co gorsza męczące. Ostatnie odcinki były praktycznie zrobione na odwal, a zachowanie postaci Soumy stało się niesamowicie denne [a to właśnie ona wprowadziła poziom zaciekawienia]. Szczególnie odcinek 12 wywołał u mnie śmiech  zachowania postaci i sytuacji. Anime całościowo oceniam na 6,5/10.

Odpowiedni moment na pogaduch i wspominki, a wisienką na torcie była sowita scena Yaoi 7:33-9:00
shining tears x wind capitulo 12 sub español (2/2)

[Wilk Stepowy]

Mam z 90 nie ruszonych serii na dysku, a zabrałem się za Date a Live. I, o zgrozo, dobrze mi się to ogląda : )