Hanasaku Iroha - anime od samego początku do końca trzyma ten sam bardzo dobry poziom. To samo tyczy się klimatu, jest sympatycznie i bardzo przyjemnie się ogląda. Dobrze zrobione aż człowiek zżywa się z postaciami. Co do zakończenia to może nie jest to 100% happy end, ale na dobrze kończy anime. Najbardziej chyba przypadły mi postacie Tomoe i matka Ohany bardzo pozytywne osoby. [pierwszy opening zdecydowanie na +] 9/10
Hanasaku Iroha to jeden z większych
gniotów anime jakie widziałem. Przyjemny klimat? Co prawda wizualnie ładne, ale te postacie są tak
irytujące, że ledwo to obejrzałem. Musisz mieć anielską cierpliwość albo bajkowe daily life ze skrajnie nierealistycznymi i sztucznymi postaciami są w twoim guście (coś jak ten shit o nazwie Ano Hana).
Chociażby ta płaczliwa
Ohana. Dosłownie ryczała z byle powodu, a zarazem była głupiutka i płytka (w żadnym razie słodka). Lubisz takie postacie?
Minko natomiast jest chyba w pierwszej 10 najbardziej
głupich, płytkich i agresywnych tsundere jakie kiedykolwiek widziałem w anime. Jej zachowanie przez prawie całą serię było niezmienne, agresywne i niemiłe w stosunku do Ohany. To znaczy coś było nie po jej myśli i od razu się wściekała (i tak prawie ciągle).
Zresztą ta stara babcia też jakaś skrajnie konserwatywna i dziwna (te plaskacze). Stary kucharz również okazał się idiotą, zresztą jak 90 procent pozostałych postaci.
To anime powinno nosić tytuł "Pensjonat wariatów" bo tak właśnie można określić większość bohaterów. Oczekiwałem fajnego Daily Life o
pracy w pensjonacie, a dostałem coś co ledwo obejrzałem.
Zalety:
- bardzo ładne tła
Wady:
- skrajnie głupie, płytkie i irytujące dwie główne bohaterki (Ohana i Minko)
- anime jest po prostu bzdurne (a miało być daily life) z powodu zachowań postaci i wielu scen, które miały miejsce
- wiele odcinków było bardzo nudnych
- cechą anime jest tworzenie
sztucznych emocji i pseudo dramatycznych scen (bardzo nieprzekonywujących)
Oceniam ten gniot
2/10.
PS:
Jak polubiłeś matkę głównej bohaterki to zobacz film kinowy bo on jest głównie o niej.
Też gniot, ale jak komuś spodobała się seria TV...