Obejrzałem ostatnio oba sezony
High School DxD i jeśli ktoś lubi serie z kategorii
ecchi+walki to powinno mu się spodobać (co ciekawe nie ma tsundere). W II sezonie każdy odcinek ma dodane dwie nowe sceny na Blu-Ray (głównie fanserwisowe, ale nie tylko bo również mają znaczenie dla fabuły).
Niestety jest to anime wobec, którego nie powinno się mieć większych wymagań bo wtedy można się bardzo zawieść. I sezon uważam za lepszy niż II (i bardziej emocjonujący), a o tych 2 OAVkach już nawet nie wspominam bo były jeszcze gorsze. Szczególnie, jeśli mowa o ostatnich odcinkach to w I sezonie świetne, a w II żenująco-głupie. Zanosiło się na coś świetnego, a wyszło przeciętnie i irytująco.
Przykładowo w połowie II sezonu
walka z Kokabielem wyglądała rewelacyjnie, ale wszystko zostało zepsute. Uważam, że Biały Smok powinien pojawić się dopiero po walce Isseia z Kokabielem, kiedy ten pierwszy będzie prawie martwy. Niestety zrobili to w taki sposób, że zepsuli cały klimat bo powiem szczerze, ale naprawdę chciałbym żeby główny bohater był ledwo żywy, gdyż po prostu mnie irytował.
Ogólnie oba sezony to takie pół na pół, czyli ani bardzo dobre ani słabe.
Anime ma jakąś
fabułę i chwilami naprawdę
widowiskowe sceny akcji, ale zarazem twórcy za wszelką cenę unikają jakiegoś dramatyzmu czy większej powagi. To znaczy okropne cycki, ecchi/fanserwis i chore fetysze głównego bohatera są na pierwszym miejscu. Zresztą zachowanie Rias czyli
magiczne klapsy za nieposłuszeństwo
to też całkiem zbędne i głupie sceny wyłącznie w celu fanserwisowym.
Co prawda
w scenach luźniejszych fanserwis nie przeszkadza bo jednak oglądając anime z rodzaju High School DxD tego się oczekuje, ale w poważnych momentach mogli je sobie darować (kpiny i głupie teksty również). Ecchi + akcja nie muszą tak wyglądać bo równie dobrze można je zrobić w miarę na poważnie i nie dowalać co chwilę głupkowatych scen i zachowań. Skoro
największą siłą głównego bohatera jest jego zboczony charakter/różne fetysze (głównie mowa o dużych cyckach, ich ssaniu i macaniu) i skoro dzięki nim może pokonać każdego to w ogóle nie widzę sensu w tym anime i w ewentualnych przyszłych walkach w III sezonie. Mimo, że to najsłabszy posiadacz to zarazem może być najsilniejszy z tak chorego powodu? Poza tym wystarczy, że się zdenerwuje i już może pokonać każdego? Wszystko inne to sprawy drugorzędne?
A jeśli już mowa o
fetyszach to wprowadzenie bojaźliwego
shoty pod koniec II sezonu było obrzydliwym pomysłem. Miałem nadzieję na fajną nową postać, a nie coś takiego.
Przydałoby się wprowadzić trochę
dramatyzmu bo główna postać mi po prostu
obrzydła przez 2 sezony. Zachowuje się ciągle tak samo czyli jest irytująco agresywny, pusty, głupi i skrajnie zboczony. Chciałbym, żeby jego rodzice
zostali zabici jak to prowokująco powiedział Biały Smok w ostatnim odcinku II sezonu
bo wtedy może coś by się polepszyło pod tym względem.
Sama kreska
Miyamy Zero jest dosyć brzydka i prawdę mówiąc nigdy mi się nie podobała. Przykładowo w To Love-Ru dziewczyny są o wiele ładniejsze, mają naturalniejsze piersi i ogólnie wygląd. A w High School DxD
olbrzymie cycki głównej bohaterki (chociaż charakter fajny) i jej pomocnicy są obleśne i odpychające. Koneko też brzydka i nieciekawa z charakteru, więc jedynie Asia wygląda tak w miarę, ale sama kreska nie podoba mi się, więc też zbyt wysoko ją nie ocenię. Jak pisałem pod tym względem To Love-Ru Darkness jest wiele ładniejsze.
Muzyka chwilami wyjątkowo specyficzna i tworząca fajny nastrój (również podczas scen akcji), a w I sezonie było coś naprawdę zaskakującego to znaczy bardzo ładna melodia w fanserwisowych scenach. Zdecydowanie najlepsza scena była w tym odcinku jak Issei szukał swojego chowańca. Odnośnie
Openingów to najlepszy był w I sezonie i ten pierwszy OP w II sezonie (potem nie wiadomo dlaczego zamienili go na na brzydszy). Jeśli chodzi o
Endingi to jedynie ten w I sezonie był bardzo dobry
taniec na rurze mnie zaskoczył.
Ogólnie anime co prawda może się podobać, ale zanosiło się na coś dużo lepszego (szczególnie po I sezonie) niż się okazało. Anime poszło w złą stronę bo stawało się coraz nudniejsze, humor uległ pogorszeniu, a dodatku praktycznie każda żeńska postać musi wyglądać w stylu ecchi i to bez względu na to czy dobra czy zła. Same walki po wydarzeniach z ostatniego odcinka II sezonu również straciły cały swój klimat. To już była przesada pod tym względem.
I sezon -
7/10II sezon -
6/10Warto porównać walkę w
ostatnim odcinku I sezonu do tej z
ostatniego odcinka II sezonu. Ta wcześniejsza była
zdecydowanie bardziej sensowna bo wtedy faktycznie główny bohater musiał się postarać. A w II sezonie nie dosyć tego, że walczył bez przygotowania z o wiele silniejszym przeciwnikiem to i tak bez problemu mu dorównał i to tylko dlatego, że się zdenerwował z powodu rodziców i był zły, że tamten chce zmniejszyć cycki wszystkich dziewczyn. Trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie było. To już nie jest tylko głupie ecchi, ale parodia wszelkich walk w anime (no i ten Son Goku na końcu). Żałosne.
Wszelkie walki w tym anime straciły sens po idiotyzmach z ostatniego odcinka.