Właściwie, to ciężko upchnąć mangę w format animca, tak by wersja animowana nie miała 300+ odcinków. Zawsze coś się pomija, ale po wczorajszym obejrzeniu nowego Agame ga Kill jestem pod wrażeniem. Takiej kompresji to nawet kompresor by się nie powstydził. Jak
Wilku wyżej napisał.
Czuję jakoś, że końcówka serii animowanej będzie strasznie wypaczona.
Aby zmniejszyć sobie niesmak po AgK, odpaliłem sobie (w końcu)
Aldnoah.ZERO. . Muszę przyznać, że to chyba jedno z lepiej przemyślanych anime o mechach, jeśli chodzi o kwestią nastolatków za sterami. W sumie to zrobiłem sobie maraton i obejrzałem wszystkie odcinki bez przerw i faktycznie seria ma potencjał. Podobała mi się nawet kwestia zdrady i walki politycznej, oraz to, że przynajmniej główny bohater nie był mazgajem. Tak samo, to że nie było kwestii z innych animców "nie chcę zabijać, ale i tak pilotuje mecha bo to przyniesie pokój", tutaj bohater jest...prosty (kto widział ten wie
). Zwłaszcza po kwestii kiedy pytał się księżniczki kiedy można uznać iż wojna dobiega końca i czym jest sama wojna.
Trochę drażniło mnie CG na mechach, tak jak
Wilk wspominał, miejscami wyglądało jakby oderwane od reszty, mogli lepsze maski, albo tekstury założyć, ale dało się przyzwyczaić. Dźwięk/huk wystrzałów z broni na mechch, ach mógłbym ciągle słuchać.
Oczywiście było parę fragmentów przegiętych, czy lekko nierealnych, zwłaszcza pod koniec jak choćby desant na zamek, tak trochę naciągany, ale mniejsza, seria na duży plus. No i zakończenie bez oczywistego happy-endu.
Po za tym muzyka, op w wykonaniu Kalafina jakoś szalenie mi pasuje do całości, a i ending był fajny, tylko ten "Keep on keeping".
Czekam teraz na drugą serię, oby utrzymała poziom jedynki.