trawa

Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 1281781 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

fragsel

  • Gość
Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1335 dnia: Kwiecień 25, 2013, 02:42:08 pm »
Do osiągnięć egmontu natomiast zaliczyłbym przetrwanie okresu depopularyzacji komiksu w Polsce.

Już myślałem, że mi kosmici zaimplementowali fałszywe wspomnienia (bo ja to pamiętam inaczej) dopóki nie przeczytałem tego zdania:

Cytat: Dreadnought (2012 rok)
Ostatni raz nowego Spider Mana kupiłem w 1997 roku...

i tego
Cytat: Dreadnought
Dla kogoś kto od 1997 nie kupił nowego komiksu
więc odetchnąłem z ulgą, że jednak było inaczej.

A to zdanie:
Wprowadzenie serii z dobrą dystrybucja i znośną ceną w HC.

brzmi śmiesznie przy tym zdaniu

Cytat: Dreadnought
Fajna inicjatywa ale moim zdaniem z tą ceną kolekcja nie da rady wydać 60 numerów


A to zdanie najlepiej charakteryzuje jakie są cele i biznesplan Egmontu
Umożliwienie tysiącom osób przeczytania komiksów w empiku.


Ośmieszasz się
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2013, 02:51:08 pm wysłana przez fragsel »

Offline amsterdream

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1336 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:03:31 pm »
Mówcie co chcecie, ale Dreadnought trochę racji ma. Śledzę to forum już chyba z 10 lat i nigdy nie było takiego przypływu nowych userów jak przy starcie WKKM. A Egmont jest zarządzany nieudolnie. Żadne inne wydawnictwo nie ma na koncie tylu zawieszonych serii, do tego jest to pierwszy wydawca od niemal 10 lat który poległ na rynku mangowym gdy nowe wydawnictwa wyrastają jak grzyby po deszczu a stare są w takiej kondycji jak nigdy dotąd (może poza Hanami).

Offline turucorp

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1337 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:13:48 pm »
Mówcie co chcecie, ale Dreadnought trochę racji ma. Śledzę to forum już chyba z 10 lat i nigdy nie było takiego przypływu nowych userów jak przy starcie WKKM.

nigdy nie bylo tez az takiego drastycznego zalewu flejmu, samoograniczenia sie nowych uzytkownikow do jednego dzialu i takiej ilosci niesamowitych opowiesci rodem z literatury SF, o ludziach, ktorzy przelezeli w skutych lodem hibernatorach ostatnie 15 lat.

Offline amsterdream

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1338 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:21:49 pm »
Z tym się też zgodzę :)

Offline radef

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1339 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:31:15 pm »
A Egmont jest zarządzany nieudolnie.
Podam tutaj jeden przykład nieudolności Egmontu okołokomiksowej.
"Kaczor Donald" na początku stulecia, 80 tyś sprzedaży, a teraz 30 tysięcy (jako dwutygodnik). Dlaczego? Po prostu Egmont nie zrozumiał, że z początkiem wieku powoli zaczął się wypalać element zwany gadżetem, we wszystkich krajach europejskich, gdzie wydawca stawiał na gadżet sprzedaż spada o kilkadziesiąt procent, a tam gdzie na komiks utrzymuje się na podobnym poziomie lub lekko spada. Widać to też na polskim rynku, że serie gigantopodobne mają podobną popularność od wielu lat. Oczywiście, że Egmont nadal tego nie zauważył i na początku roku próbował wciskać okładkę z Lewandowskim czy 29 stron komiksów (zamiast 33 normalnych) czy podwyższa cenę o 3 złote, gdy jest lepszy gadżet. Na dodatek takie coś powoduje ogólny spadek sprzedaży komiksów przez nich wydawanych (w dalszym okresie), przecież gdyby Egmont próbował reklamować KD jako "najlepsze komiksy dla dzieci" czy coś w tym stylu, nie dołączałby gadżetów przez które nie jest magazyn widoczny oraz dawać lepszy papier (niezależnie jakie inne dziecięce pismo kupicie, tak złego papieru nie znajdziecie), spowodowałoby to wzrost zainteresowania pisma, szerszą (wiekowo) grupę odbiorców oraz większe (późniejsze) zainteresowanie innymi komiksami. Była sobie seria "Komiksy z Kaczogrodu", sprzedała się dobrze (szczególnie 1 i 2 tom), dużo było zapytań w internecie o 4. tom (poszukajcie sobie), lecz Egmontowi wyszło, że to się nie opłaca i serię zamknął, a wydaje mi się, że w tym trzeba szukać drugiego dna. Według mnie Egmont przesadził z ceną i liczbą stron, wydaje mi się, że jeżeli przy normalnym magazynie musi się sprzedać 40 czy 50% nakładu, żeby się opłacało (a czasem mniej) to tu musiało się sprzedać 80%. Poza tym warto zaznaczyć, że seria nie była reklamowana dobrze w Gigantach (a tam głównie trzeba było szukać klientów), ani np. w FK, ani na stronie.
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline turucorp

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1340 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:40:18 pm »
Podam tutaj jeden przykład nieudolności Egmontu okołokomiksowej.

daleki jestem od gloryfikowania polityki wydawniczej Egmontu, ale poczekam az Hachette wypracuje przynajmniej 10%  tego co w polskim komiksowie zrobil Egmont, zanim powaznie potraktuje tekst, ze "dla propagowania komiksu w Polsce zrobili bardzo dużo".

Offline radef

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1341 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:44:36 pm »
zanim powaznie potraktuje tekst, ze "dla propagowania komiksu w Polsce zrobili bardzo dużo".
Ja się z tym zgadzam z tobą - Hachette w ciągu następnych 15 lat nie zrobi nawet 5% tego co zrobił Egmont przez ostatnie 15 lat, ale chce zwrócić uwagę na to, że Egmont nie podejmuje rozsądnych, lecz radykalnych kroków, które sprawdziły się w innych krajach (i jak widać po Gigancie, u nas też by się sprawdziły).
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline donTomaszek

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1342 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:48:47 pm »
Egmont = kolos na glinianych nogach, chcialoby sie powiedziec.

Fakt, nie sa wydawnictwem idealnym, zdarzaly i nadal zdaarzaja im sie wtopy, ale jakie inne wydawnictwo (nie liczac tm-semic) wydalo tyle komiksow co egmont? No ktore? E wydal mnostwo swietnych rzeczy i chwala im za to.
A haczet?
No coz, to tylko kolekcja jak kazda inna. I nic wiecej. Nie przeceniajmy ich.
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline kelen

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1343 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:51:07 pm »
Nie wiem też czy ktoś w egmoncie by się do tego przyznał, ale myślę, że bez hachettowego WKKM nie byłoby egmontowego DC52.
Wątpię. Nieoficjalnie dowiedziałem się o planach z wydaniem New52 podczas Komiksowej Warszawy w maju 2012, natomiast sam Pan Kołodziejczak ogłosił to w lipcu - http://www.batcave.com.pl/2012/07/batman-w-polsce-czego-mozemy-sie-spodziewac-w-przyszlosci/
Ponadto, w wywiadzie, który przeprowadziłem z Tomaszem Kołodziejczakiem, zostało wspomniane, że Egmont od razu zainteresował się New52, gdy zostało ogłoszone: Wyjście z jaskini - Odcinek 2 - Pyrkon 2013 Wywiad z Tomaszem Kołodziejczakiem (pierwsze pytanie i odpowiedź, więc nie trzeba przewijać).
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2013, 03:57:26 pm wysłana przez kelen »
Archiwum audycji Prosto z Kadru: https://www.youtube.com/user/ProstozKadru

Offline turucorp

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1344 dnia: Kwiecień 25, 2013, 03:55:49 pm »
Ja się z tym zgadzam z tobą - Hachette w ciągu następnych 15 lat nie zrobi nawet 5% tego co zrobił Egmont przez ostatnie 15 lat, ale chce zwrócić uwagę na to, że Egmont nie podejmuje rozsądnych, lecz radykalnych kroków, które sprawdziły się w innych krajach (i jak widać po Gigancie, u nas też by się sprawdziły).

Pozostaje pytanie, kto wlasciwie podejmuje decyzje w polskim oddziale Egmontu i jaki jest udzial osob zatrudnionych bezposrednio w "komiksowej odnodze" tego wydawnictwa w procesie decyzyjnym?
Hachette ma prosty schemat dzialania, niezaleznie od tego czy sprzedaje plastikowy szkielet w kawalkach, serie resorakow czy WKKM, robi to w identyczny sposob, a jak cos nie trafi, to po prostu koncza wczesniej.
Egmont, bedac jednak klasycznym wydawnictwem, musi dzialac w zupelnie inny sposob, co w polaczeniu z wydawaniem komiksow (a to chyba najmniej dochodowy ich dzial), wymaga sporej elastycznosci, a w duzym korpo taka elastycznosc jest trudna do uzyskania, bo decyzje zapadaja na gorze, a odpowiedzialnosc za bledy spada na tych na dole.

Offline maximumcarnage

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1345 dnia: Kwiecień 25, 2013, 04:02:28 pm »
Tu nawet nie ma co porównywać. Hahette jest tylko tu i teraz. Egmont będzie jeszcze długo po zakończeniu WKKM. Jedynym moim zarzutem jest właśnie porzucanie serii. Wydali 2 tomy ,,Sagi o potworze z bagien" i nie wydają dalej. Tłumaczą, że słabo się sprzedała chociaż pierwszego tomu nie można obecnie dostać, a drugi też jest ciężko dostępny. ,,Amerykańskiego wampira" także porzucili. Takie działania podważają zaufanie klientów i wpływają na sprzedaż. Ciężko jest kupować jakąś serię, jeśli nie ma się pewności czy zostanie wydana w całości.
A że większość osób pojawiła się na forum po starcie WKKM (w tym ja) to fakt niepodważalny. Szkoda jednak że 90% tych osób kręci się jedynie przy okazji tamtego wątku, nie otwierając się na nowe możliwości.

Offline Dreadnought

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1346 dnia: Kwiecień 25, 2013, 05:30:07 pm »
  @ Fragsel -  nie chce żebyś tracił swój cenny czas bo ja gdy zorientowałem się, że za mną czy moimi postami nie przepadasz staram  się nie wczytywac w Twoje posty (przepełnione jadem i bezdusznym cynizmem swoją drogą). 


 

A że większość osób pojawiła się na forum po starcie WKKM (w tym ja) to fakt niepodważalny. Szkoda jednak że 90% tych osób kręci się jedynie przy okazji tamtego wątku, nie otwierając się na nowe możliwości.
 


A starcza Ci zasobów (czas+uwaga+chęci+pieniądze) na inne kategorie komiksowe ? Ja ograniczając się tylko praktycznie do Marvela wydałem 2200zł od grudnia 2012 (a przy moich  dochodach to naprawde dużo). Ponad połowy z zakupionych komiksów jeszcze nie przeczytałem. Do Marvela będe dokładał jeszcze Batmana, ale to musi poczekać. Ostatecznie zdecydowałem, że tych egmontowych nie biore jak na razie.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2013, 05:40:59 pm wysłana przez Dreadnought »
Part man, part machine - all cybercommando.

N.N.

  • Gość
Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1347 dnia: Kwiecień 25, 2013, 05:43:59 pm »

A starcza Ci zasobów (czas+uwaga+chęci+pieniądze) na inne kategorie komiksowe ? Ja ograniczając się tylko praktycznie do Marvela wydałem 2200zł od grudnia 2012 (a przy moich  dochodach to naprawde dużo). Ponad połowy z zakupionych komiksów jeszcze nie przeczytałem.
To o czym my właściwie mówimy? Źle oceniasz wydawnictwo, którego oferty nie znasz, bo interesuje cię tylko jej drobny wycinek. Kupujesz mało. Czytasz powoli. Ale wypowiadasz się tonem eksperta, który wie wszystko o wszystkim.

Offline Dreadnought

Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1348 dnia: Kwiecień 25, 2013, 05:56:16 pm »
To o czym my właściwie mówimy? Źle oceniasz wydawnictwo, którego oferty nie znasz, bo interesuje cię tylko jej drobny wycinek. Kupujesz mało. Czytasz powoli. Ale wypowiadasz się tonem eksperta, który wie wszystko o wszystkim.


To, że się nie kupuje komiksów jakiegoś wydawnictwa (a pare rzeczy z egmontu kupiłem) nie znaczy, że się nie ma styczności z jego publikacjami (choćby empik od 2009 czytam dość intensywnie). 440zł miesięcznie na komiksy to jest mało ? Jak robiłem temat ile wydajecie to była to już naprawde znaczna kwota.  Ona się tez z mojej strony musi co najmniej dwukrotnie zmniejszyć bo wydrenowała moje oszczedności.


Ale, ok skrytykowałem polityke waszego ulubionego wydawnictwa - zrozumiałe jest, że może to wzbudzać negatywne emocje.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2013, 06:09:30 pm wysłana przez Dreadnought »
Part man, part machine - all cybercommando.

N.N.

  • Gość
Odp: Odp: Batman
« Odpowiedź #1349 dnia: Kwiecień 25, 2013, 06:10:56 pm »

To, że się nie kupuje komiksów jakiegoś wydawnictwa nie znaczy, że się nie ma styczności z jego publikacjami (choćby empik od 2009 czytam dość intensywnie). 440zł miesięcznie na komiksy to jest mało ?
Zaglądanie Ci do kieszeni było z mojej strony niegrzeczne - przepraszam. Chodziło mi o to, że jesteś raczej słabo zorientowany w tym, co się dzieje na rynku. O tym, jakim ekspertem można zostać, czytając komiksy w empiku, dyskutował nie będę, bo się na tym nie znam (nigdy tego nie robiłem).

Cytuj
Ale, ok skrytykowałem polityke waszego ulubionego wydawnictwa - zrozumiałe jest, że może to wzbudzać negatywne emocje.
Wiesz, na tym forum jakies 90% użytkowników narzekało już - przynajmniej raz - na Egmont. Negatywne emocje wzbudziło raczej to, że na wyrost chwalisz Hachette