Ja odebrałem dziś z bonito.
Mam praktycznie taką samą rysę/ otarcie lakieru w formie rysy czy jakkolwiek inaczej to nazwać (rysa kojarzyu mi się z wydrapaniem lakieru) co Nefaryta (zdjęcie można zobaczyć na str. 115 tego wątku). Praktycznie w tym samym miejscu. Fakt, że te rysy/obtarcia sa w tym samym miejscu upewnia mnie, że zostały zrobione jeszcze w czasie (na)druku okładki. Z tyłu trochę więcej podobnych rysek/ obtarć - ale wszystko drobnica, więc nie jest najgorzej jak dla mnie.
Bardziej w sumie mnie denerwuje jakby przebarwienie na okładce. W rogu gdzie są nazwiska autorów pod "Tim Sale" i w samym rogu (też w innych miejscach, ale tam widać najbardziej) kolor niebieski ma inny odcień (lekko żółtawy) - tak jakby został obtarty, wytarty lakier. Są takie jakby łaty. Prawdopodobnie jednak to nie obtarcia, ale - znów - feler drukarni - jakieś przebarewienie czy coś, bo zerknąłem na allegro i widzę, że te łaty dokładnie w takim samym kształcie są i na wystawianych egzemplarzach (można zobaczyć - choć zdjęcie słabe - np.
http://allegro.pl/batman-dlugie-halloween-i3672453626.html).
Jak dla mnie są to sprawy akceptowalne i nie będę wymianiał, ale naprawdę na miejscu Muchy zmieniłbym drukarnię, bo ich albumy odstają sporo poziomem od Egmontu (choć All Star był w porządku). Jak ktoś napisał - ofertę mają OK, ale poziom wydania nie najwyższy (co nie nie znaczy, że jest źle) - szkoda, tym bardziej, że ceny - mówiąc lekko - do najniższych na naszym rynku nie należą
PS. Tak na szybko wydaje mi się, że też jakość papieru, jego grubość jest niestety słabsza niż w Egmontowych Batmanach czy w All Starze - ale zaznaczam, że tylko zerknąłem, wieć może mi się zdawało.